-Kto personalnie podjął decyzję o wydzierżawieniu lokali w banku, które były nieużytkowane tak długo? Czy nikt z państwa nie zastanowił się, jaki jest powód tej sytuacji? – pytała burmistrza Sawaryna radna Jolanta Witowska. -Czy zawarł pan aneks do umowy z bankiem na obniżenie czynszu dzierżawnego tych pomieszczeń? – pytała radna.
Radna Jolanta Witowska, a my razem z nią, nie dowiedzieliśmy się jednak kto jest odpowiedzialny, nie poznaliśmy odpowiedzi na zadawane pytania. Były jednak próby zmiany tematu.
Swoim zwyczajem przypuścił atak personalny
-Przypisywanie burmistrzowi , że robi sobie klimatyzację, jest w mojej ocenie obrażaniem urzędników miasta i gminy! – rozpoczął od kłamstwa Mieczysław Sawaryn.
Radna nie powiedziała bowiem „że robi sobie klimatyzację”. Potem burmistrz zaczął niby wypytywać radną czy była w banku latem aby sprawdzić „jakie formy musimy stosować aby pracownicy nie cierpieli”. Zaczepił przy okazji radną Magdalenę Pieczyńską, próbując wypytać czy w pracy ma klimatyzację. I dalej burmistrz przeszedł do kolejnego swoim zwyczajem ataku personalnego.
Oburzony krzyczał: skandal!
Już sam fakt zapytania przez radną oburzył burmistrza.
-To co pani sugeruje pracownikom urzędu i burmistrzowi, że nie zgadza się pani na to, żeby zamontować ciężko pracującym pracownikom gminy Gryfino klimatyzację, to jest najwyższy skandal! -wykrzyczał radnej burmistrz Mieczysław Sawaryn. I dalej oskarżał: -Bo o swoje zdrowie pani dba, a o zdrowie pracowników pani zapomina, używając demagogicznego hasła: „burmistrz Sawaryn funduje sobie klimatyzację” – ponownie skłamał Mieczysław Sawaryn, imputując radnej brak współczucia dla urzędników.
Raczej radnym wiadomo, że burmistrz nie ma swojej siedziby w banku, a klimatyzację już dawno sobie założył. I to na długo, długo przed epidemią koronawirusa.
Zadał sobie pytanie i… odpowiedział
Radna pytała, czy wcześniej burmistrz sprawdził warunki pracy w pomieszczeniach, które miały być wydzierżawione. Jednak Mieczysław Sawaryn wolał sam sobie zadać pytanie, a potem na nie odpowiedzieć:
-Dlaczego wynajęliśmy pomieszczenia pomieszczenia w banku? – spytał sam siebie Mieczysław Sawaryn (choć prawdopodobnie pod słowem „my” miał na myśli tercet). –Ano mianowicie dlatego, że wycofaliśmy się z wynajmowania pomieszczeń na dworcu PKP w Gryfinie i uzyskaliśmy obniżkę kosztów związanych z pozyskaniem nowych pomieszczeń dla gminy Gryfino. Porzuciliśmy projekty nadbudowy urzędu o jedno piętro do góry – powiedział Mieczysław Sawaryn i zarzucił radnej… demagogię, przywołując kolejny raz zdanie, którego radna nie wypowiedziała.
Powinno mu wejść w pięty, aż tu nagle…
-Panie burmistrzu, to [klimatyzacja – przyp. red.] nie było po pierwsze umieszczone w projekcie budżetu gminy Gryfino na 2020 r. Mógł pan to zaplanować - odpowiedziała burmistrzowi radna wskazując, że te pieniądze powinny pójść na bezpośrednie potrzeby mieszkańców i przedsiębiorców.
-To pan podjął decyzję aby w banku wydzierżawić pomieszczenia. Przywołał pan przykład dworca kolejowego. Tam nie było referatów urzędu Miasta i Gminy. Proszę nie robić zamieszania, bo to nieprawda – zarzuciła burmistrzowi manipulację radna Jolanta Witowska.
Pytała burmistrza, czy wiedział, jakie są warunki w pomieszczeniach banku.
-Dlaczego nie sprawdził pan tego wcześniej, przed podjęciem decyzji o wydzierżawieniu tych pomieszczeń na najem? To jest zastanawiające. Czy ktoś nie dopełnił formalności?! Powinien ponieść za to… - mówiła radna.
I w tym momencie zaczął coś wykrzykiwać wiceburmistrz Paweł Nikitiński. Radna na sesji musiała go uspokajać…
Napisz komentarz
Komentarze