Na rozprawie zostałam przedstawiona w niekorzystnym świetle przez ojca Zuzi, mojego niedawnego partnera i jego rodziców. To byli niestety jedyni świadkowie wezwanymi przez sąd. Moich nie uzwględniono.
Niestety sąd uwierzył we wszystkie ich kłamstwa. Mimo że cały czas głównie ja opiekowałam się córeczką, a od kiedy wyprowadziłam się ze swoich rodzinnych stron w październiku 2024 r., córka prawie w ogóle nie widuje ojca. Najwyraźniej nie ma czasu dla niej czasu, żeby chociaż raz na tydzień do niej przyjechać. Odwiedza ją raz na miesiąc i zawsze tylko na chwilę. Ostatnio przyjechał 8 grudnia tylko na godzinę.
Teraz ma ją zabrać do siebie i do następnej rozprawy prawdopodobniej jej nie zobaczę. A ona jest jeszcze taka malutka, ma skończony dopiero roczek. Jeszcze niedawno karmiłam ją piersią. A teraz ma być. rozdzielona z mamą i mieszkać wyłącznie z ojcem. Proszę o pomoc !
matka Zuzi
(imię i nazwisko do wiadomości redakcji
Napisz komentarz
Komentarze