Było i mądre słowo Agnieszki Odachowskiej o sprawach kobiet, był humor i żart. Nie zabrakło operetkowej muzyki, piosenek o kobietach, a wszystko za sprawą Teatru Rozmaitości „Gwitajcie” ze Szczecina.
Marzec to już nadchodząca wiosna, a ósemka to dzień pełen kwiatów, więc tytuł spotkania „Kobieta od A do Z” trafiony w dziesiątkę. Wszyscy bawili się świetnie, nawet panowie (choć początkowo trudno im było własne krzesełko opuścić) ruszyli na parkiet. Trzeba przyznać, że nie tylko świetnie się prezentowali, ale i w tańcu byli całkiem dobrzy.
Dużym powodzeniem cieszyło się stoisko prezentujące twórczość pań, które wykonują najróżniejsze cudeńka. Czego tam nie było?! Koronkowe koszyczki z roześmianym zającem w środku, żółte kurczaki, kolorowe kwiaty. Wszystko na stół wielkanocny.
Każdy obiad czwartkowy we wtorek to jakiś nowy pomysł. Raz bardzo dobry, raz mniej dobry, ale jest. Zależy od możliwości. Czyli można. Szkoda tylko, że pomysły i praca to zasługa w zasadzie jednej osoby. Właściwie tylko Ula została w Gryfinie do „zapewnienia” innym raz w miesiącu niebanalnego oraz interesującego sposobu spędzenia wolnego popołudnia. Zniknęły ciekawe spotkania Marka Brzezińskiego. Zapał Janusza Janiszewskiego przygasł. Spotkania z poezją również zniknęły. Cóż, może będzie jak w tej piosence „... ja jeszcze wiosną się roztańczę, ja jeszcze wiosną się rozkręcę...”. A na razie pani Uli naprawdę należą się wielkie podziękowania.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze