-Ostatnio miałam okazję odwiedzić to miejsce. Po zapłaceniu pieniążków pani kasjerce okazało się, że drzwi się bardzo ciężko domykają, ale to jeszcze nic. To co tam zastałam, wprowadziło mnie w osłupienie. W łazience ogromny grzyb na ścianach, a wchodząc do pomieszczenia dymu tyle, że aż oczy pieką i łzawią. Skandal!
A przecież ten bar to miejsce, gdzie jest przyrządzane jedzenie dla ludzi, miejsce wymagające czystości i sprawnych wentylatorów. W tym miejscu graniczy to z cudem. Myślę, że jeśli na igryfino ukaże się o tym artykuł, właściciel postanowi coś z tym zrobić – dodaje nasza czytelniczka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) i przysyła zdjęcia.
Napisz komentarz
Komentarze