szpital

Małgorzata Szewczuk została wybrana na nowego prezesa Szpitala Powiatowego w Gryfinie. Z placówką tą związana jest od kilku lat, pełniła bowiem w szpitalu funkcję dyrektora ds. administracyjno-technicznych.

Mężczyzna miał dobre intencje. Kiedy zobaczył swoją znajomą, zaproponował jej podwiezienie do domu. Samochód miał zaparkowany na poboczu przy parkingu koło kościoła. 41-letni kierowca wyszedł z auta (jak twierdzi pojazd nie był na biegu) i otworzył z przodu drzwi pasażera. W chwili, kiedy pomagał wsiąść 86-letniej kobiecie, pojazd z nieznanych przyczyn nagle stoczył się do tyłu.

-Na sali jest tak gorąco, że jest nie do wytrzymania. W te upały tylko otwieranie okna ma dać orzeźwienie. Problem w tym, że na zewnątrz jest ponad 30 stopni Celsjusza. Trudno tu wytrzymać zdrowemu, a co mają powiedzieć chorzy – skarży się nam czytelnik.

Do piątku 18 maja 2018 r. można było składać oferty w przetargu nieograniczonym pn. „Rozbudowa Szpitala Powiatowego w Gryfinie”. Tego samego dnia komisja dokonała otwarcia ofert.

Czytelnicy igryfino skarżą się na niedziałający aparat rtg w szpitalu w Gryfinie. Zapytaliśmy wczoraj, kiedy urządzenie będzie sprawne. Odpowiedź od prezesa zarządu szpitala otrzymaliśmy już dzisiaj. Publikujemy ją poniżej.

-Od miesiąca nie mogę zrobić prześwietlenia rentgenowskiego w gryfińskim szpitalu. Miałem już kolejny termin, a zdjęcie mam wykonać pilnie. Dyrekcja obiecała, że aparat będzie sprawny, ale to nie nastąpiło. Zaproponowałem, że zdjęcie wykonam w przychodni obok i przyniosę rachunek. Nie zgodzili się i wysyłają mnie do szpitala w Szczecinie –Zdrojach. A kto mi zapłaci za taksówkę? – pyta czytelnik.

Służby ratownicze zostały zaalarmowane dzisiaj 2 lutego 2018 r. przed godz. 16. -Natychmiast wysłaliśmy karetkę do Osinowa Dolnego – mówi portalowi igryfino dyspozytorka w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, Filia w Gryfinie. – Nie mamy informacji o żadnym wypadku drogowym. Jest to zatem interwencja służb medycznych związana z nagłym pogorszeniem się stanu zdrowia jakiejś osoby przebywającej na terenie gminy Cedynia – odpowiedział nam oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Gryfinie asp. szt. Marcin Karpierz.

-Chcemy przedstawić prawdziwą wersję zdarzeń. Jeszcze trzy dni temu byliśmy szczęśliwą rodziną, która oczekiwała narodzin naszego dziecka. Dzisiaj jesteśmy uciekinierami, jesteśmy ścigani przez policję. Organizują na nas obławy, a my czujemy się bardzo, bardzo zaszczuci – mówi ojciec porwanego noworodka ze szpitala w Białogardzie. Opublikował w internecie wideo, w którym przedstawia swoją wersję.

Krzysztof Gorzelańczyk, 57-letni mieszkaniec Cedyni nie żyje. Zmarł w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie tego samego dnia, w którym helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował go z terenu kąpieliska w Cedyni.

Mężczyzna w dniu 16 czerwca 2017 roku, około godz. 22.00 opuścił Szpital Powiatowy w Gryfinie udając się w nieznanym kierunku. Zaginiony to 55-letni mężczyzna mieszkający w Ognicy, gm. Widuchowa.

Mieszkańcy skorzystali dzisiaj, 10 czerwca 2017 r. z bezpłatnej konsultacji u lekarza kardiologa. Mogli też wykonać bezpłatny pakiet badań laboratoryjnych, w tym określić markery nowotworowe

-Uczniowie mieli torsje, wymiotowali. Jeszcze dzisiaj, we wtorek 28 marca 2017 r. dwoje naszych najbardziej chorych uczniów przebywa w szpitalu. Dostają kroplówki – mówi nam Monika Nawrot, pełniąca obowiązki dyrektora Gimnazjum im. Mieszka I w Cedyni. -W Ośrodku Wczasowym "Aleksander" w Długopolu-Zdroju trwa kontrola prowadzona przez pracowników Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej – informuje nas prezes Adam Jaśnikowski, dyrektor Programu Euroweek Szkoła Liderów.

Dopiero czwarty przetarg przyniósł oczekiwany rezultat. Za ponad milion złotych gmina Chojna sprzeda nieruchomość przy ul. Ogrodowej.

-Jestem mieszkańcem Gryfina. Mam 21 lat i urodziłem się z wadą serca. W dniu 12 grudnia 2016 r. bardzo źle się poczułem i potrzebowałem szybszej i dobrej pomocy. Udałem się więc do szpitala w Gryfinie. Jednak nie mogłem liczyć na taką pomoc, jakiej oczekiwałem – napisał do nas czytelnik.