szpital-zdroje

Każdego roku specjaliści udzielają tu pomocy ponad 400 pacjentom z depresjami, zaburzeniami odżywiania czy po próbach samobójczych. Leczenie trwa zwykle około trzech, czterech tygodni zdarzają się jednak chorzy, którzy specjalistycznej, stacjonarnej opieki wymagają nawet przez kilka miesięcy.

Pandemia i związane z nią ograniczenia dotykają wszystkich. To jednak szczególnie ciężki czas dla pacjentów, którzy tygodniami lub miesiącami przebywają w szpitalu i nie mogą spotkać się z najbliższymi.

Koronawirus nie odpuszcza. Trzecia fala pandemii jest najbardziej dotkliwa pod względem liczby zachorowań i zgonów. Szpitale stanęły przed kolejnymi wyzwaniami. Aktualna sytuacja placówek medycznych podległych samorządowi województwa była tematem narady marszałka Olgierda Geblewicza i ich dyrektorów. Spotkanie odbyło się w środę, 7 kwietnia 2021 roku. To szczególna data – Światowy Dzień Zdrowia oraz Dzień Pracownika Służby Zdrowia.

To jedne z najbardziej traumatycznych urazów, jakie mogą ich dotknąć. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że skóra małych dzieci jest bardzo wrażliwa. U nich do urazu dochodzi już przy temperaturze 40 st. C. W ciągu krótkiej nawet niewielka ilość gorącego płynu może zmienić całe życie oparzonego malucha, a nawet doprowadzić do jego śmierci. Nawet lekkie oparzenia są bolesne i nieprzyjemne, natomiast ciężkie zagrażają życiu, a także powodują powstanie rozległych blizn i wymagają wieloletniego leczenia - tłumaczy mówi lek. med. Ireneusz Pudło, lekarz kierujący CLO.

Pamiętacie naszą małą cud-Liliannę? Najmłodszego i najmniejszego wcześniaka urodzonego w szpitalu „Zdroje”? (zdjęcia w załączeniu) Dziewczynka przyszła na świat w lutym 2019 roku w 22. tygodniu ciąży z masą urodzeniową wynoszącą zaledwie 450g. Dziś to już „rosła” dziewczynka ważąca 7 kg i mierząca 75 cm. Za trzy miesiące Lilianna zdmuchnie dwie świeczki na urodzinowym torcie.

Za nami pierwszy miesiąc szkolnej edukacji. Nieco odmienny od tych z lat poprzednich. Wraz z pandemią COVID-19 pojawiły się nowe wyzwania i nowe problemy, z jakimi dzieci, rodzice, nauczyciele i dyrektorzy szkół muszą się zmierzyć i sobie poradzić. U pewnej grupy uczniów powróciły jednak trudności, z którymi zmagali się już w latach poprzednich i którym ponownie muszą stawić czoła. To grupa uczniów, dla której ogromnym wyzwaniem jest płynne czytanie, ładne pisanie czy poprawne liczenie. Wielu rodziców szuka w takich przypadkach pomocy u pedagogów i psychologów. Nierzadko słyszą diagnozę - dysleksja. Czasami jednak może się okazać, że niepokojące objawy wynikają z zaburzeń widzenia i po prostu wystarczy wizyta u okulisty.

Przekazane dary są odpowiedzią na najbardziej palące potrzeby dzieci w zachodniopomorskiej placówce. To efekt ogólnopolskiej akcji #PomagamyRazem zorganizowanej przez IKEA we współpracy m.in. z Rzecznikiem Praw Dziecka. Produkty wyposażenia wnętrz o łącznej wartości ponad 1,6 mln złotych trafią do 37 oddziałów psychiatrii dla dzieci i młodzieży w całej Polsce.

Dyrektor przy okazji odbioru karetki przypomina uratowanego wcześniaka z Gryfina, urodzonego poniżej teoretycznej granicy przeżycia. Ambulans neonatologiczny jest z cennym wyposażeniem.

Katarzyna Rudkiewicz po raz kolejny została laureatką w konkursie „Bezcenna Każda Kropla”, którego organizatorem jest Polski Bank Komórek Macierzystych. Konkurs ten dotyczy najlepszych pobrań krwi pępowinowej w kraju pod względem jałowości i objętości. Pani Kasia zajęła II miejsce w Polsce w kategorii „Największy odsetek jałowych pobrań”. Aseptyka pobrania jest niezwykle istotną kwestią, gdyż od jakości pobranego podczas porodu materiału zależy, czy uzyskana krew pępowinowa będzie mogła w przyszłości uratować komuś życie lub poprawić jego jakość.

W piątek do szpitala „Zdroje” dotarły kolejne dary – tym razem przekazane dla pacjentów, a nie jak dotychczas dla personelu placówki. Przyjechał z nimi Paweł Jaskuła z małej wsi Mostkowo w gminie Barlinek, który jest pomysłodawcą akcji „Pomagamy szpitalom”. W jej ramach zbiera on lokalnie produkty i towary dla pacjentów ze szpitali w regionie. „Pomysł przeprowadzenia takiej akcji narodził się niespodziewanie pewnego wieczoru, gdy przeglądając portale społecznościowe zobaczyłem, jak inni ludzie pomagają szpitalom szyjąc na przykład maseczki lub dostarczając środki ochrony osobistej. Pomyślałem, że też chcę zrobić coś dobrego, pomóc - przecież to nic nie kosztuje.” – mówi Paweł Jaskuła. Akcja pomcy Szpitalowi Zdroje ruszyła także m.in. w gminie Cedynia.

Szanowni Państwo – nadszedł czas, gdy w konfrontacji z zaistniałą, bardzo wyjątkową sytuacją, zmuszeni jesteśmy zwrócić się do Was z prośbą o pomoc i wsparcie. Nasz szpital musi pilnie zakupić dwa urządzenia do dekontaminacji pomieszczeń – czyli do dezaktywacji i likwidacji wszelkich zanieczyszczeń (w tym koronawirusów) w nich występujących. Koszt ich zakupu to 139.000 zł. Obecnie, przy wzrastających o setki procent cenach materiałów i produktów medycznych, szpital nie jest w stanie sfinansować takiego przedsięwzięcia ze środków własnych. Możemy liczyć tylko na Was – odpowiedzialnych Ludzi Wielkich Serc, którzy rozumieją, w obliczu jak poważnej sytuacji zostaliśmy postawieni.

- Na przestrzeni kolejnych lat wszczepione płytki wraz z mocowaniami samoczynnie „wtopią” się w kości czaszki, nie pozostawiając żadnych sztucznych elementów w organizmie - mówi neurochirurg dr n. med. Marek Lickendorf.

Dziewczynka przyszła na świat 13 lutego 2019 roku w szpitalu w Gryfinie, w 22. tygodniu ciąży. To wiek ciążowy określany jako „poza granicami możliwości przeżycia”. Maleństwo w trybie pilnym przetransportowane zostało specjalistyczną karetką neonatologiczną szpitala „Zdroje” na Oddział Intensywnej Terapii Noworodka przy ul. Mącznej, gdzie przez kolejne 4 miesiące lekarze walczyli o jego życie.

9-letni Alan Rekowski z Rytla, po 3 miesiącach walki o życie i zdrowie w Centrum Leczenia Oparzeń szpitala „Zdroje”, opuścił placówkę. O tragicznym zdarzeniu z dnia 8 kwietnia 2019 r., w wyniku którego chłopiec odniósł ciężkie oparzenia 3. stopnia obejmujące blisko 70% powierzchni ciała, informowały media w całym kraju. Chłopiec miał głęboko oparzoną twarz, szyję, niemal cały tułów oraz ręce i nogi. W ciągu kilkunastu tygodni pobytu w Centrum chłopiec przeszedł 8 poważnych operacji, w tym 5 przeszczepów skóry. To u Alana przeprowadzono pierwszy w historii placówki przeszczep keratynocytów - czyli podstawowych komórek naskórka. Tym samym szpital "Zdroje", jako drugi ośrodek w Polsce, dołączył do wąskiego grona placówek leczących poparzone dzieci za pomocą najnowszych metod leczenia oparzeń.

Po 3 miesiącach w szczecińskim szpitalu i kilku przeszczepach skóry 9-letni Alan Rekowski z pomorskiego Rytla wychodzi do domu. Ten szczęśliwy dzień nastąpi już w piątek 5 lipca 2019 r. Alan opuści Centrum Leczenia Oparzeń (CLO) szpitala "Zdroje". O tragicznym zdarzeniu z 8 kwietnia, w wyniku którego chłopiec odniósł ciężkie oparzenia 3. stopnia obejmujące ok 70% powierzchni ciała, informowały media w całym kraju. Po raz pierwszy w historii szpitala "Zdroje" udało się przeprowadzić przeszczep keratynocytów (czyli podstawowych komórek naskórka) u dziecka - nowoczesna metoda leczenia stosowana jest jeszcze tylko w jednym szpitalu w Polsce! W całym kraju tego typu procedury u dorosłych przeprowadza kilka ośrodków. Przeszczepy keratynocytów u dzieci dotychczas wykonywane były tylko w Krakowie. Obecnie szpital "Zdroje", jako drugi ośrodek w Polsce, dołączył do wąskiego grona placówek leczących poparzone dzieci za pomocą najnowszych metod leczenia oparzeń.