Dysleksja to zaburzenia objawiające się trudnościami w czytaniu i pisaniu występujące u inteligentnych, zmotywowanych dzieci, które nie mają innych problemów z nauką. „Dawniej słyszeliśmy określenia „Zdolny, ale leń”. - mówi Aleksandra Mikulka, psycholog ze szpitala „Zdroje” - Obecnie już wiemy więcej o tych wyjątkowych osobach, dla których takie określenie jest krzywdzące. Dyslektycy, bo o nich mowa, to osoby wysoce inteligentne, często myślące nowatorsko i utalentowane na wielu polach. Cechuje ich sumienność i systematyczność, gdyż często kilkukrotnie więcej czasu poświęcają na ćwiczenie czytania czy pisania. Czy nazwiska takie jak Adam Mickiewicz, Leonardo da Vinci, Mozart czy Charles Darwin lub Isaac Newton brzmią znajomo? Oni również byli dyslektykami. A nikt nie zaprzeczy, że nieocenienie wzbogacili różne dziedziny nauki czy sztuki.”
Bywa, że u ucznia zdiagnozowana zostaje dysgrafia, czyli tzw. „brzydkie pismo”, dyskalkulia, oznaczająca trudności w nauce liczenia i rozwiązywania nawet prostych zadań matematycznych czy dysortografia, objawiająca się problemami ze stosowaniem zasad pisowni i ortografii. Jednakże w ostatnim czasie coraz częściej słyszy się słowo „optodysleksja”. To stosunkowo nowa terminologia, która określa szczególny rodzaj dysleksji - pochodzenia wzrokowego. Dlatego tak ważnym jest, by dziecko, u którego zaobserwujemy problemy w czytaniu czy pisaniu, zostało poddane konsultacji okulistycznej, gdyż nieprawidłowa percepcja wzrokowa może przyczynić się do wystąpienia dysleksji i dysgrafii. Pamiętaj, że małe dziecko nie powie, że źle widzi - może nie zdawać sobie nawet z tego sprawy. Co więc powinno zwrócić szczególną uwagę rodziców i zachęcić do wizyty u okulisty?
Zadajmy sobie następujące pytania: Czy dziecko często mruży lub przeciera oczy? Podchodzi blisko telewizora lub siedzi z przysłowiowym „nosem w tablecie”? Czy u dziecka występują kłopoty z przepisywaniem tekstu z tablicy? Czy męczy się przy pracy z bliska? Czy „zjada” wyrazy przy czytaniu i gubi się w tekście? Jeżeli do tego dołożymy pojawiające się przy czytaniu, odrabianiu lekcji i po powrocie ze szkoły bóle głowy albo zauważymy, że nasza pociecha czyta z przekrzywioną głową, obija się czasem o różne przedmioty w mieszkaniu, a złapanie piłki w locie jest dla niej nie lada wyzwaniem - wówczas warto umówić się na wizytę do okulisty i wykluczyć problemy dziecka ze wzrokiem.
tłumaczy psycholog Aleksandra Mikulka - Dziecko nie jest w stanie go dobrze zobaczyć, a co dopiero płynnie przeczytać - stąd często czyta słabo. Idąc dalej, jeśli nie widzi dobrze linijek w zeszycie – słabo pisze. Mając kłopoty z czytaniem i pisaniem może dojść do obniżonego poczucia własnej wartości u malucha, a on sam, nie radząc sobie podczas lekcji z zdaniami, może się zwyczajnie nudzić i przeszkadzać innym, nie koncentrując się na zadaniach, które go przerastają. ”„Wady wzroku czynią tekst nieczytelnym, rozdwajającym się, niewyraźnym. -
Wcześnie zdiagnozowane problemy ze wzrokiem pozwalają szybko podjąć stosowne kroki i wdrożyć ewentualne leczenie. Czasami wystarczą po prostu okulary. Odpowiednio skorygowana wada wzroku daje ogromne szanse na dalszy prawidłowy rozwój dziecka i szybkie nadrobienie zaległości, jakie z powodu tej wady zaistniały.
Dlatego przyjrzyjmy się bliżej trudnościom, z jakimi zmagają się nasze dzieci w szkole. Może się okazać, że wizyta u okulisty i zastosowanie się do jego zaleceń rozwiążą problemy naszej pociechy i pozwolą w spokoju realizować kolejne etapy jej edukacji.
Magdalena Knop
rzecznik prasowy
SPSZOZ „Zdroje”
Napisz komentarz
Komentarze