Zginął mój kierowca – potwierdza właściciel firmy spod Gryfina
-To był bardzo dobry człowiek. W firmie miał ksywkę „inspektor”, tak przestrzegał przepisów. Niemiecka policja przesłała mi zdjęcie do okazania. Okazało się wtedy, że to mój kierowca. Potwierdził to także policjant, który znał mojego kuzyna. Po obrażeniach na zdjęciu widać, że walczył, że się bronił. Widziałem rany cięte – mówi Ariel Żurawski, właściciel polskiej firmy transportowej spod Gryfina. Samochód tej firmy został wczoraj, 19 grudnia 2016 r. uprowadzony w Berlinie i użyty do zamachu terrorystycznego. Ciało polskiego kierowcę znaleziono na siedzeniu pasażera. Osoba podejrzana o prowadzenie 40-tonowego TIRa i wjechanie w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym została schwytana podczas ucieczki przez niemiecką policję i jest przesłuchiwana.
20.12.2016 10:16
51
5