dino

Trzeba iść środkiem drogi aby przejść dalej - skarży się nasza czytelniczka z Bań. Faktycznie, właściciel opla zdaje się, że na jakiś czas zapomniał o zasadach ruchu drogowego i prawach pieszych.

Brakiem rozwagi wykazał się dziś (12 sierpnia 2019 r.) kierowca–klient, który podjechał na sklepowy parking. Prawdopodobnie zamiast na hamulec, nacisnął na gaz. Zamiast zatrzymać się przed krawężnikiem, wjechał na niego i niemal nie zjechał ze skarpy, co widać na zdjęciach.

Ze sklepu wyniesiono głównie papierosy i alkohol. Do wnętrza złodzieje dostali się przez wybicie dziury w ścianie. Pomimo kamer kolejny raz złodzieje dostali się na teren dyskontu w podobny sposób.

Na razie - jak widać na zdjęciach – są tylko mury, ale jak praktyka w naszym regionie pokazuje, tego typu obiekty powstają stosunkowo szybko. Sieć tych sklepów ma swoje blaski, ale i cienie.

To już kolejne włamanie do tego samego sklepu. Co ciekawe, za każdym razem ginie podobny asortyment. Tym razem złodziej wziął najwięcej alkoholu i słodyczy.

Po prostu wybił szybę w oknie wystawowym. Tak do sklepu wszedł złodziej. Ze wstępnych oględzin wynika, że zginęły głównie papierosy i kosmetyki. To już trzecie włamanie do sklepu Dino w Moryniu.

Nie o godz. 9, jak zapowiadano, ale już od godz. 6 był czynny nowo otwarty sklep Dino w Chojnie. Nowy dyskont mieszczący się przy ul. Odrzańskiej 9a przygotował dla swoich klientów promocje. W pierwszy dzień są tu nawet korzystniejsze ceny niż w innych sklepach Dino w Gardnie, Baniach, Mieszkowicach, Moryniu czy Cedyni. Przykładowo normalnie mandarynki kupimy w tych sklepach za 3,19 zł, a w Chojnie za 2,65 zł za kilogram. Taka cena obowiązuje dziś, w piątek 22 grudnia 2017 r. Promocja ma trwać do 24 grudnia. Podobnie jest z innymi produktami.

Kolejny sklep sieci Dino powstał w Chojnie. Nowy obiekt znajduje się przy ul. Odrzańskiej niedaleko cmentarza radzieckiego. Budowa sklepu rozpoczęła się w sierpniu 2017 r. i właśnie została ukończona.

Szybkiego tempa nabrała budowa sklepu sieci Dino w Chojnie. Nowy obiekt powstaje przy ul. Odrzańskiej niedaleko cmentarza radzieckiego. Prace rozpoczęły się miesiąc temu, a teraz już będą kładli dach.

Sieć sklepów Dino przebojem wdziera się na rynek detaliczny powiatu gryfińskiego. Dziś, 19 września 2017 r. bez większych ceregieli otwarto sklep w Cedyni. To już piąta (po Moryniu, Mieszkowicach, Garnie i Baniach) placówka w naszym powiecie. A przed świętami powstanie kolejny sklep w Chojnie

Złodziej przyszedł o godz. 3.10 w nocy. -Sprawca do wnętrza sklepu dostał się po uprzednim wybiciu szyby wystawowej, skąd następnie zabrał papierosy różnych marek o łącznej wartości 8870 zł na szkodę dyskontu Dino – informuje asp. szt. Grzegorz Klimek, oficer prasowy KPP w Gryfinie.

Po bardzo długiej przerwie wznowiono prace związane z uruchomieniem sklepu sieci Dino w Cedyni. Dzisiaj, 31 lipca 2017 r. pojawili się także drogowcy. Skoro przy ruchliwej wojewódzkiej drodze powstaje dyskont, musi być tam bezpiecznie.

Intensywnie pracowali przez ponad 3 miesiące. Nagle przestali. Jak sugeruje portal cedyniabezcenzury powodem może być konflikt z właścicielem sąsiedniej działki i brak odbioru przez nadzór budowlany. Właściciele nie udzielają informacji o otwarciu nowego sklepu.

Nie można cofnąć czasu. Można jednak i trzeba wyjaśnić śmierć Dina. Moje wypowiedzi nie zmienią wizerunku Jerzego w jego najbliższym otoczeniu. Rodzina wie, jakim był. Teraz wiedzą, dlaczego nie żyje. Wiem, kto ponosi odpowiedzialność za jego śmierć oraz późniejsze zatajenie prawdy – mówi pan Krzysztof z Bielska-Białej.

Prezentujemy dzisiaj drugą część wspomnień pana Krzysztofa. -Odnalazłem rodzinę Jurka dzięki igryfino. Byłem żołnierzem tego samego plutonu. Jego grób znajduje się na cmentarzu w Gryfinie. Jurek zginął od rany postrzałowej, pełniąc wartę na terenie COSSTWiL (Oleśnica) w styczniu 1987 roku. Chcę jego bliskim przybliżyć okoliczności śmierci, które nie są im znane – mówi pan Krzysztof z Bielska-Białej (na zdjęciu).