112

Co było bezpośrednią przyczyną, bo nie sądzę, żeby ta rana była taką, żeby żołnierza nie dało się uratować – powiedział gen. Waldemar Skrzypczak. Szeregowy Mateusz Sitek został zaatakowany, gdy bronił polskiej granicy. Zmarł w szpitalu.

Wczoraj na komisariat policji zgłosiła się 40-letnia kobieta, która padła ofiarą oszustwa dokonanego za pośrednictwem komunikatora internetowego. Kobieta informuje, że osoba podszywająca się pod pracownika jej zakładu wysłała jej wiadomość, w której prosiła o opłacenie paczki poprzez internet za pomocą kodu BLIK.

Serwis Niebezpiecznik podaje, że hakerzy zaatakowali sieciową chmurę, a „27 maja atakujący zaoferował na sprzedaż w dark webie coś, co jego zdaniem stanowiło dane użytkowników” – cytuje raport z ataku. Wyciekło dużo danych.

Główny oskarżony nigdy nie przyznał się do winy. Ale inny z mężczyzn opowiedział: – Stałem przerażony i płakałem. Nie chciałem jeść. To powiedzieli mi, że jak nie będę chciał jeść, to sam trafię na ruszt. Chodzi o głośną i bulwersującą sprawę kanibali z naszego regionu, ale to pierwszy udokumentowany i jedyny taki przypadek od czasów wojny. Właśnie tym zajął się Sąd Najwyższy i wydał orzeczenie.

Coraz bardziej napięta sytuacja na granicy z Białorusią. Zatrzymanie i skucie polskich żołnierzy może okazać się skandalem. Otwartym jest pytanie jak traktować często agresywnych cywilów. Zwłaszcza gdy mogą być lub są uzbrojeni w niebezpieczne narzędzia.

Mieszkaniec Gryfina porusza problem związany z notorycznym parkowaniem samochodów na chodniku. Czytelnik alarmuje, że niedawno przez takie parkowanie doszło do dramatycznej sytuacji, gdy karetka pogotowia nie mogła dotrzeć do potrzebującej pomocy kobiety, która miała zawał serca.

W samym środku osiedla Górny Taras w Gryfinie wydarzyła się tragedia, która wstrząsnęła lokalną społecznością. Mieszkaniec miasta, mężczyzna w sile wieku, mając zaledwie 42 lata, wybrał drastyczne rozwiązanie problemów. Postanowił położyć kres swojemu życiu.

-Bardzo bym chciał, by dzięki pracy tej komisji atmosfera i życie publiczne w Polsce zostało uwolnione od tego nieznośnego już ciężaru spekulacji, domysłów, setek publikacji, audycji telewizyjnych, dziesiątek książek na ten temat. Przez te lata mieliśmy ocean informacji o domniemanych, faktycznych, być może nieprawdziwych informacji, o wpływie rosyjskich i białoruskich służb na działania polityków lub urzędników wyższego szczebla. I dlatego będziemy czekali na pilne i szybkie efekty pracy tej komisji – mówił Donald Tusk.

Senat pracuje nad rządowym projektem ustawy o sygnalistach. To osoby, które donoszą szefom o nieprawidłowościach.

Policjanci cały czas wyjaśniają szczegóły tego tragicznego wypadku. Chodzi o okoliczności i przyczyny. Samochód po dachowaniu ostatecznie znalazł się na pobliskim polu. Nie wszyscy przeżyli...

Ulubiona marka odzieżowa prawicy otrzymała od władzy PiS gigantyczne pieniądze. Teraz sprawdza to prokuratura.

Co to znaczy mieć sąsiada palacza balkon w balkon, najlepiej wiedzą ci, którzy nie palą. Smród papierosa nie tylko wypędza z balkonu. Czuć go potem w mieszkaniu.

-Jesteśmy po to aby pomagać i służyć mieszkańcom. Udowodniliśmy, że wspólnie możemy dokonać bardzo dużo. Przez ponad 13 godzin bez ustanku pomagaliście mieszkańcom naszej gminy - zwrócił się do OSP Dłusko Gryfińskie i OSP Banie komendant gminny ZOSP RP w Baniach Dariusz Jaroszek. -Z uwagi na skalę zniszczeń i ilość interwencji dziękujemy również OSP Wełtyń, OSP KSRG Widuchowa, OSP Sobieradz , OSP Krzywin, KP PSP W Gryfinie, które działały z nami na terenie gminy Banie. Mając na uwadze tragedię wielu mieszkańców naszej gminy, których domostwa ucierpiały w wyniku nawałnicy jaka przeszła przez naszą gminę chciałbym złożyć wyrazy współczucia dla właścicieli posesji i domów, które ucierpiały - dodał komendant Dariusz Jaroszek.

Dwaj strażnicy Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Gryfińskiego, w asyście policjantów, przeprowadzili skuteczny patrol interwencyjny na jeziorze Wełtyń. Podczas patrolu natrafiono na sieci typu wonton o łącznej długości 180 metrów, które stanowiły zagrożenie dla ryb i środowiska wodnego.

Okazuje się, że krzywdziciel dzieci ujęty przez gryfińskich funkcjonariuszy w naszym powiecie miał dwa epizody. Skrzywdził 7-latkę, a potem nastolatkę. Ukrywała go… żona.