Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 30 marca 2025 15:28
Reklama

Migranci w Polsce? Zmartwienia i lęki Polaków

Czas, w którym żyjemy, wpływa na to, czego się boimy. Teraz na czele tej listy jest zdrowie bliskich i nasze. Czego jeszcze obawiają się Polacy?
Migranci w Polsce? Zmartwienia i lęki Polaków
Tego się obawiamy najbardziej. Zaburzenia lękowe to poważny problem.

Autor: Canva

„Bieżące lęki i obawy Polaków” to tytuł cyklicznego raportu, który przygotowują UCE Research i platforma ePsycholodzy.pl. Pokazuje on, czego teraz najbardziej boją się Polacy. Właśnie ukazała się najnowsza jego edycja.  

Reklama

Na liście, która trafiła do ankietowanych, znalazły się 53 lęki. Mogli zaznaczyć pięć. Tylko 1 proc. uczestników badania zadeklarował, że nie ma żadnych obaw.

TOP5 lęków i obawy Polaków: 

  • choroba najbliższych osób – 37, proc.,
  • niepokój o własne zdrowie – 33,6 proc.,
  • strach przed inflacją i utratą wartości pieniądza – 29,8 proc.,
  • lęk przed napływem imigrantów – 24,6 proc.,
  • lęk przed atakiem terrorystycznym – 18,7 proc. 

Na drugim biegunie tego rankingu znalazły się:

  • obawy przed wahaniem cen nieruchomości – 0,3 proc.,
  • zachowania mobbingowe – 0,4 proc.,
  • uzależnienie od alkoholu lub innych używek albo działań (np. hazard, seks, zakupoholizm) – 0,4 proc. 

Zaburzenia lękowe: poważny problem

– Do gabinetów terapeutów i psychiatrów coraz częściej trafiają osoby z zaburzeniami lękowymi. To trzeci – po reakcji na ciężki stres i depresji – powód korzystania z tego typu usług. I nie ma się czemu dziwić. Niepewność ekonomiczna i globalne kryzysy istotnie zwiększyły poczucie zagrożenia w społeczeństwie – komentuje Michał Pajdak, współautor raportu z platformy ePsycholodzy.pl. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Tutejszy 20.03.2025 17:51
Migranci maja lęk przed odpływem Polakow - 100%

Reklama
staruszka z pragi 19.03.2025 00:09
Komentarz usunięty

hydrozagadka 16.03.2025 00:08
wiecie dlaczego na peronach i wagonach w muszlach stosuje sie klapy...

zagadka rozwionzana przez alfeomege gryfinskiego mondrosc sawarynowa 16.03.2025 14:06
hydrozagadka 16.03.2025 00:08
wiecie dlaczego na peronach i wagonach w muszlach stosuje sie klapy...
>>>w cztery litery ***

Zdzislaw Dyrman zasadniczo 15.03.2025 23:38
Kapitalizmu się nie lękaj. Mało rób i dużo stękaj.zasadniczo

A. Żmijewski 15.03.2025 21:01
Zasadniczo migranci to najtańsza pyr pyr siła robocza na ojcowiźnie z dziada pradziada od czterdziestego piątego pyr pyr zasadniczo

Reklama
Robal 15.03.2025 18:27
Aż dziwne że nikogo nie martwi że klasa polityczna przez 8 lat kradła że teraz aż trudno uwierzyć że takie kwoty z kasy którą powinna pójść np na leczenie czy szkoły albo np w inwestycje aby prąd był tańszy. A tu się okazuje że ćwierć społeczeństwa przyklaskuje procederowi . Dlatego nie boją się kraść. Dziś były premier dał poparcie w Rumunii gościowi który jest antyunijny / to mnie akurat nie zdziwiło/ ale jest członkiem partii prorosyjskiej. Czyli PiS już nawet przestał się kryć czyje interesy reprezentuje

propagandysta wojskowy II RP 15.03.2025 14:13
Jak z nami Śmigły Rydz to nie grozi nam nic.

tumanowicz wnuk ub dziadzi ha ah ah ps darek w. 16.03.2025 10:39
a nasz śmigły rydz nie uczył nas nic a nasz hiltler złoty uczy nas roboty raz dwa trzy ah aha h lewa tywa ha ah ah

cytat 15.03.2025 14:04
Wobec podgrzewania wojennej psychozy z Polski wyjeżdżać będzie coraz więcej ludzi, zwłaszcza młodych i dobrze wykształconych, a imigrować do nas będzie ich coraz mniej. A to, że nie grzeszymy pod tym względem wielką gościnnością, jeszcze dodatkowo pogłębiać będzie nierównowagę na rynku siły roboczej. Tak twierdzi progf Kołodko.

TUMANOWICZ ANDRZEJ WNUK PUŁKOWNIKA WIE CO MÓWI 15.03.2025 12:51
JA TAM SIĘ MARTWIĘ ŻE NIE STARCZY MIEJSCA W SAMOLOCIE I POCIAGU DO BUNKRA W BRUKSELI AH AHA H Pilne!!! Znamy Plan ewakuacji Rządu RP na wypadek wojny z Rosją!!! *** *** *** Poznaliśmy zawartość kopii tajnych dokumentów z posiedzeń Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jak zwykle, zwykli ludzie zostaną bronić kraju i stawiać barykady, a władza będzie już wtedy w drodze do miejsce ewakuacji. Dokumenty z posiedzeń BBN, które odbyły się w dniach 7-11 marca mają prawie 860 stron. Dokument zatytułowny jest „Eagle Guardian – Lift 11”, opatrzono go podpisem i pieczęciami szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisława Kozieja (krytpotnim „Szogun”). Dowiedzieć się z niego można, jak wyglądać będzie ewakuacja urzędów centralnych na wypadek wojny z Rosją. Zgodnie z dokumentem, który był przedmiotem ożywionych dyskusji na posiedzeniach, planowana jest ewakuacja czternastu ministerstw. Stworzono imienne listy funkcjonariuszy państwowych, którzy podlegać będą ewakuacji – wraz z najbliższymi członkami rodzin. W zależności od ministerstwa listy te zawierają od 98 osób (Ministerstwo Kultury) do 168 (Ministerstwo Gospodarki). Na liście nie ma Ministerstwa Sportu (jak utrzymują nasi informatorzy, uznano je za mniej istotne) oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej (którego rangę uznano również za nieważną, dlatego że w przypadku okupacji Polski przez Rosję obecność jego urzędników będzie bardziej pożądana w kraju). Ministerstwo Obrony Narodowej uzyskało specjalny status ewakuacyjny. Uznano, że jest ono integralną i najważniejszą częścią systemu obronnego w przypadku wojny. Założono całkowitą ewakuację wszystkich jego pracowników na zasadach opracowanych dla Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Przywilej całkowitej ewakuacji przypadnie też funkcjonariuszom BOR, Biura Bezpieczeństwa Narodowego i Radzie Bezpieczeństwa Narodowego przy Prezydencie RP oraz oczywiście Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Kancelarii Prezydenta RP. Zgodnie z posiadanym przez nas wykazem ewakuowane ma zostać w całości kierownictwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Wywiadu Wojskowego oraz Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W przypadku okupacji oficerowie tych służb w sposób oczywisty skazani by być mogli na eksterminację. Poczynając od stopnia dyrektora departamentu, ewakuowani zostaną urzędnicy Narodowego Banku Polskiego, Państwowej Agencji Atomistyki, Agencji Ruchu Lotniczego, Agencji Rezerw Materiałowych (wraz z personelem pomocniczym) oraz, co jest mniej zrozumiałe, Państwowego Instytutu Geologicznego. Dziwi to, gdyż np. nie przewiduje się ewakuacji zrzeszającej elitę intelektualną kraju – Polskiej Akademii Nauk. W sumie stworzone listy zawierają 3843 nazwiska. Nie znamy wszystkich personaliów. Uzyskaliśmy wgląd jedynie w wykazy zbiorcze. Zgodnie z założeniami każdy ewakuowany funkcjonariusz i urzędnik otrzyma specjalną ankietę, w którą wpisać powinien nazwiska najwyżej czterech osób, które wraz z nim nabędą prawo do ewakuacji. W celu prawidłowego przebiegu ewakuacji każdy przeznaczony do wyjazdu otrzyma specjalny pakiet instrukcji w szarej zaplombowanej kopercie. Drukiem instrukcji i koncesjonowaniem zajmuje się już Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych w zakładzie przy ul. Sanguszki 1 w Warszawie. Pakiet zawiera: Paszport dyplomatyczny – nadający posiadaczowi międzynarodowy immunitet. Specjalną przepustkę w formie plastikowego identyfikatora z kodem kreskowym do zawieszenia na szyi. W kolorze niebieskim dla przeznaczonych do ewakuacji drogą lotniczą. w kolorze czerwonym dla uprawnionych do ewakuacji pociągami. Identyfikator zawiera również takie dane, jak grupa krwi oraz priorytet posiadacza. Posiadaczom przypisano alfanumeryczne kody typu A-032; B-032; C-032. Kod z prefiksem „A”, oznacza osobę o najwyższym poziomie kompetencji przeznaczoną do ewakuacji w pierwszym rzucie (cała Kancelaria Premiera i Kancelaria Prezydenta RP). Oznaczenie cyfrowe przyporządkowano bazie danych, na podstawie, której zidentyfikować można, do ja-kiego resortu ewakuowany przynależy. Dokładny plan ewakuacji z mapą wskazującą miejsca alokacji oraz godzinę od momentu jej ogłoszenia. Adres, pod który trzeba się dostać w miejscu docelowym. Kwotę 950 euro w nieużywanych banknotach o nominałach 50 euro. Nową kartę SIM z nowym numerem telefonu, którego cyfry uszeregowano według stosownego klucza. Operatorem jest niemiecka firma T-mobile. Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Instrukcje dotyczące sposobu skompletowania bagażu (nie więcej niż 37 kg, nie więcej niż dwie sztuki plus bagaż podręczny tzn. torebka, aktówka, laptop). Instrukcje dotyczącą ilości zabieranej żywności i leków osobistych. Krótką ulotkę na temat zwyczajów, ważnych instytucji oraz polskich przedstawicielstw w kraju docelowym. Plan Kompleksowej Ewakuacji zakłada, że rząd, Sztab Generalny i pozostałe instytucje wojskowe przemieszczone zostaną samolotami 1. Bazy Lotnictwa Transportowego z terminalu Lotniska Wojskowego Okęcie. W przypadku reprezentantów ministerstw i ich rodzin, na dyrektorze departamentu skończywszy, zorganizowane będą wyloty z cywilnego portu lotniczego Okęcie im F. Chopina, głównie samolotami PLL LOT, które w razie konfliktu zostaną zmilitaryzowane. W przypadku personelu pomocniczego zakłada się dwie drogi. Samolotami transportowymi Transall C160 niemieckiej jednostki Lufttransportgeschwader 63 (LTG 63) stacjonującej w Hohn oraz Herculesami C-130E 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego z Powidza. Niemcy mają podstawić 11 transalli mogących pomieścić 93 pasażerów, Polacy wszystkie 5 herculesów mogących wziąć na pokład 92 osoby każdy. Pozostali uciekną za pomocą dwunastu specjalnych pociągów odjeżdżających z dworca Warszawa Centralna. Wyciągnięto też wnioski z tragedii smoleńskiej. Stworzono stosowny parytet, według którego w danym środku transportu może się znaleźć najwyżej 35 procent obsady danego resortu lub instytucji. Na przepustkach nadrukowane zostały dokładne numery miejscówek, które zająć mają ewakuowani. Z wyjątkiem tych z grupy „C”, przeznaczonych do ewakuacji samolotami transportowymi i pociągami. Według założeń posiadacze przepustek typu „A” powinni być ewakuowani do 16 godzin od ogłoszenia godziny „H”, czyli czasu ewakuacji. Posiadacze przepustek „B” – w czasie H+32, przepustek typu „C” – H+48. Plan Kompleksowej Ewakuacji przewiduje 3 miejsca docelowe alokacji uchodźców. W przypadku generalicji, pałacu prezydenckiego i resortu obrony adresem są koszary 12 km od Sojuszniczego Dowództwa ds. Operacji (Allied Command Operations – ACO). Jest ono zlokalizowane 5 km na północ od belgijskiej miejscowości Mons, a ok. 70 km na południe od Brukseli. Pozostali udadzą się do holenderskich Brunssum, Maastricht, Heerlen i Aachen. Jasne, że w przypadku wybuchu konfliktu przy obecnej mobilności armii (raczej nie należy liczyć, że Putin rękami ambasadora Siergieja Andriejewa dostarczy prezydentowi Komorowskiemu akt wypowiedzenia wojny) NATO nie zdąży zareagować w ciągu pierwszych kilku godzin. Wielonarodowe dowództwo Sojuszu Północnoatlantyckiego z kwaterą w Mons ma dość skomplikowaną procedurę decyzyjną, w przeciwieństwie do armii Federacji Rosyjskiej. Jej szef sztabu generalnego Nikołaj Makarow ma szerokie plenipotencje. Do rozpoczęcia wojny wystarczy mu jedno „da” naczelnego wodza, którym w czasie wojny staje się prezydent. 20 godzin jest to wystarczający czas, aby supernowoczesne czołgi T-90 na jednym baku paliwa dotarły na warszawską Pragę, nawet jeżeli napotkają jakiś opór. Pierwsze 48 godzin będzie krytyczne dla losów spodziewanej wojny. O ile ustanowienie naprędce obrony będzie trudne, o tyle zapewnienie państwowości polskiej możliwość dalszego trwania wydaje się logiczne. Jak wynika jednak z planu ewakuacji, polskim politykom nie chodzi jednak o ochronę podstaw polskiej państwowości, ale głównie o ratowanie dup własnych, rodzin i przyjaciół, bez zważania na sytuację w zaatakowanym kraju. Za czasów II Rzeczypospolitej Józef Piłsudski twierdził, że jego zadaniem jest nie dopuścić do wojny z Rosją i Niemcami. Jeżeliby do tego doszło, za punkt honoru uważał zginąć na placu Saskim w Warszawie. Wobec tego nie opracowywano planów ewakuacyjnych. Dopiero doraźnie, w 1939 r., licząc się z klęską w wojnie z Niemcami, podjęto rozmowy z Rumunią, która ze względu na naciski nie dotrzymała zobowiązań i internowała przedstawicieli naszego kraju. Za czasów PRL, w 1967 r. odbyły się wielkie ćwiczenia wojskowe na wypadek wojny nuklearnej. Ćwiczył również rząd, w tym I sekretarz Władysław Gomułka. Pierwszym etapem ewakuacji miała być Góra Kalwaria, a następnie ośrodki rozlokowane na Mazurach. Generał Bolesław Chocha, ówczesny Szef Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego, wspominał w swoich pamiętnikach: „Nie mogliśmy myśleć, że ze względu na Matkę Boską Częstochowską oni Polskę całkowicie oszczędzą. Ale z drugiej strony też nie powinniśmy byli myśleć, że jesteśmy tak ważni, że główne uderzenie na nas trafi – zaatakowane byłyby głównie zachodnie i centralne regiony Związku Radzieckiego. To, co nam się mogło dostać, całkowicie by jednak wystarczyło”. Ówczesna doktryna wojskowa, w przeciwieństwie do obecnej, nie zakładała możliwości porażki. Ewakuację przewidywano nie z tego powodu, że Zachód zajmie Polskę, ale że trzeba będzie atakować i w związku z tym rozlokować władze poza krajem. W III RP takie pojęcia jak honor czy atak zgoła nikogo z naszych elit nie obchodzą. Ważne, aby siódmy kuzyn po kądzieli dotarł po trupach w okolice Brukseli.

Reklama
R 15.03.2025 18:28
Dałem od razu minus aby nie czytać wypocin pisanych po pijaku albo w widzie

lu cyfer 13*52 676 +676=1352 +676=2028 nowy wspaniały swiat plagiatu huxleja ha ha ah 16.03.2025 10:41
juz niedługo sam się napijesz i przejrzysz na oczy ha ha ah ale bedzie za puzno ah aha h juz w tym toku ha ha ah

wojna zmienia perspektywę w 5 minut ha ah ah jak oko proroka 16.03.2025 11:07
to plusa se też dałeś ha ah ah i tak trzymaj ha ha ah

Ciulisław przebrzydly 16.03.2025 12:37
R 15.03.2025 18:28
Dałem od razu minus aby nie czytać wypocin pisanych po pijaku albo w widzie
co za palant gryfinski to minusuje a ten nie kumaty R analfabeta wtorny

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama