Od wójt dostał od razu odpowiedź.
–U nas od paru lat są toi toie i nikt ich nie przewraca – powiedziała wójt Teresa Sadowska. – Rozważaliśmy postawienie takiej toalety, ale to koszt 300 tys. zł. Wójt dodała, że ciężko byłoby znaleźć pracownika do takiego przybytku.
W Gryfinie o pracowników już się nie martwią. Ogłoszono projekt, jednak zrezygnowano z tego pomysłu. Trochę po cichu zrobił to Paweł Nikitiński, ale deklaracja była jasna. A toaleta miała powstać już w 2016 roku. Władze uznały, że będzie „mała liczba użytkowników” i że blisko jest do toalety na dworcu.
Problem w tym, że na dworcu toaleta czynna jest tylko w określonych godzinach. Park w porach suchych w niektórych miejscach brzydko pachnie moczem. Ale nosy urzędników są chyba zbyt daleko…
Napisz komentarz
Komentarze