To już oficjalnie - Rosja traci Finał Ligi Mistrzów. UEFA zdecydowała, że mecz odbędzie się w Paryżu.
Badania potwierdziły prawie 17 tys. zakażeń koronawirusem. Zmarło 198 osób z COVID-19. W szpitalach - w porównaniu z ubiegłym tygodniem - zmniejsza się liczba zakażonych pacjentów, w tym wymagających podłczenia do respiratora – podało w piątek 25 lutego 2022 r. Ministerstwo Zdrowia.
W czwartkowe popołudnie i wieczorem na stacjach paliw w całym kraju nagle zaczęły ustawiać się kolejki. Kierowcy zdecydowali się na zrobienie zapasów paliwa. Na niektórych stacjach ceny oszalały. Zareagował prezes Orlenu Daniel Obajtek. Czy powinniśmy obawiać się, że zabraknie w Polsce benzyny i oleju napędowego?
Po godzinie 3 czasu polskiego rozpoczął się ostrzał Kijowa. W mieście doszło do kilku eksplozji. Nad Kijowem zestrzelono rosyjski samolot, który spadł na dzielnicę mieszkalną. Są ranni. W stolicy Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
- Rosja to taka duża stacja benzynowa, nic więcej. Jej PKB jest równe jednej prowincji Japonii. Mam nadzieję, że same koszty ekonomiczne, jakie poniesie Putin, powstrzymają go przed dalszą agresją na Ukrainę - mówi dr Sergiusz Kuczyński, wykładowca i szkoleniowiec w zakresie logistyki międzynarodowej i handlu zagranicznego na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w Lublinie, Ukrainiec.
Po zaatakowaniu Ukrainy przez Rosję i zapowiedziach dotyczących rynku paliw, w czwartek 24 lutego 2022 r. zaobserowaliśmy wzmożony ruch na stacjach paliw. Przed dystrybutorami ustawiają się kolejki. Wielu kierowców napełnia nie tylko bak w samochodzie, ale także kanistry.
- Wojenny dramat, który rozgrywa się na Ukrainie, niesie ze sobą śmierć, zniszczenie i strach. Polskie dzieci i młodzież szczęśliwie nie zaznały dotąd okrucieństwa wojny. Dla nich to była tylko historia. Krwawa i okrutna, ale jednak tylko historia. Dzisiejszy poranek zmienił ich świat bezpowrotnie – wojna zapukała do naszych drzwi. Giną ludzie, być może bliscy ich ukraińskich przyjaciół, którzy chodzą do tej samej szkoły.
Co roku w tłusty czwartek zadajemy sobie pytanie: ile pączków możemy zjeść? Z jednej strony tradycja nakazuje, żeby było ich jak najwięcej – ma to być zwiastun szczęścia i powodzenia. Z drugiej zaś patrzymy z obawą na setki kalorii, które dostarczamy organizmowi z każdym kolejnym pączkiem.
Ostatnimi czasy można zauważyć wzrost popularności past bez fluoru. Zwolennicy ich stosowania uważają, że alternatywne sposoby higieny jamy ustnej przynoszą dokładnie takie same, a nawet lepsze rezultaty w porównaniu z pastami zawierającymi fluor. Co więcej, są zdania, że produkty pozbawione fluoru są o wiele zdrowsze i bezpieczniejsze. Kto ma rację? Czy rzeczywiście warto sięgać po pasty bez fluoru? A może lepiej zostać przy tradycyjnych nawykach higieny jamy ustnej?
Dostępne są szkolenia, sąsiedzkie usługi opiekuńcze, możliwość bezpłatnego wypożyczenia sprzętu rehabilitacyjnego, a także pomoc teleinformatyczna. Kolejne działania na ten rok są w planach. To otwarcie pięciu mieszkań wytchnieniowych oraz zorganizowanie dla opiekunów specjalnych 5-dniowych turnusów. – Taką pomoc połączoną z warsztatami psychologicznymi planujemy zorganizować dla stu osób, które na co dzień oddają swoje życie, poświęcając się najbliższym – mówi Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.
Pączki nie są wynalazkiem ani czasów nowożytnych, ani współczesnych. Pączki bywały już na stołach starożytnych Rzymian, tylko że w wersji pikantnej. Znały je również ludy pogańskie. Były one ociekające tłuszczem, suto okraszane skwarkami, słone i pikantne. Może stąd właśnie wywodzi się nazwa „tłusty czwartek”?
Projekt nowej ustawy o cmentarzach zaniepokoił nie tylko rodziny, ale również zarządców cmentarzy: wyznaniowych i samorządowych. Tych pierwszych, bo – ich zdaniem – nie mieliby wpływu na rodzinne nagrobki, tych drugich – bo to na nich spoczywałaby odpowiedzialność za bezpieczeństwo na cmentarzu.
Ostatnie dni nie przynoszą dobrych wiadomości. Wciąż umiera dużo chorych z COVID-19. Takie tragedie nie omijają także rodzin z powiatu gryfińskiego. Ostatniej doby zmarło troje naszych mieszkańców.
Rząd ustami swojego rzecznika zapewnia, że Polska nie będzie importowała rosyjskiego węgla. – Jesteśmy za jak najmocniejszymi sankcjami gospodarczymi – podkreślił rzecznik.
W nocy Rosja zaatakowała Ukrainę. Eksplozje było słychać w wielu miastach Ukrainy. - Rosja przeprowadziła ataki artyleryjskie na infrastrukturę i straż graniczną - poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. I ogłosił stan wyjątkowy w całym kraju.