W sprawie skargi skarbnik na nadzwyczajnym posiedzeniu spotkali się w Urzędzie Miasta i Gminy Gryfino: prezydium Rady Miejskiej w Gryfinie, przewodniczący komisji i przewodniczący klubów. Co powiedzieli?
Mieczysław Sawaryn, przewodniczący Rady Miejskiej w Gryfinie:
Problem pojawił się latem ubiegłego roku. 11 lipca i 12 sierpnia 2013 r. burmistrz popisał protokoły na wykonanie dodatkowych prac na gryfińskim nabrzeżu. Jest oczywiste, że na wydatkowanie takich pieniędzy potrzebował zgodę Rady. Nie było przeszkód, aby w miesięcy lipcu czy sierpniu, burmistrz zwołał radę i o takie wydatki zapytał. Tak jednak nie zrobiono. W tej decyzji nie podoba mi się to, że jeżeli skarbnik miał składać asygnatę, to skarbnik powinien być uprzedzony o takiej decyzji i powinien mieć możliwość przemyślenia sprawy, powinien wziąć udział w ewentualnych negocjacjach i procedurach. Tutaj takiej sytuacji nie było. Z pisma pani skarbnik wynika, że ją się wzywa do kontrasygnowania umów, ona mówi: ja na temat tych umów mam ograniczoną wiedzę, nie wypowiadałam się w tym zakresie w momencie ich podpisywania, nie wyraziłam zgody, wobec czego nie mogę kontrasygnować czegoś, ja mogę – jeśli dostanę polecenie - zapłacić faktury, natomiast kontrasygnować ich nie mogę, bo żeby podpisać jakąś umowę to potrzebna jest swobodna wola. Pani skarbnik mówi tak: dostałam polecenie od pana burmistrza Szabałkina i ponieważ się z tym nie zgadzam, bo naraża mnie to na odpowiedzialność ustawową zgodnie z ustawą o odpowiedzialności odnośnie dyscypliny finansów publicznych, a przede wszystkim zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, kieruję sprawę na Radę. Informuję Radę, że odmawiam podpisu z określonych względów, a jednocześnie o całym fakcie zawiadamiam Regionalną Izbę Obrachunkową.
(…) Uważam, że jak dwukrotnie Rada nie dała zgody na zapłacenie, to teraz robienie takich sztuczek, że na bazie prowizorium będę za to płacił, to jest omijanie kompetencji rady. Ten budżet będzie uchwalony 28 stycznia, więc nie ma powodów, żeby do tego czasu nie poczekać. Uważam decyzję burmistrza za skandaliczną. Nie wiem czy chodzi to o syndrom „Misia”: im drożej, tym lepiej, bo my jesteśmy konsultanci, czy mamy do czynienia z rzeczami nie do końca jasnymi i przejrzystymi.
(...) Jeżeli pani skarbnik uważa, że takie działanie grozi jej odpowiedzialnością karną, to żaden przełożony nie może jej zmusić do podpisania.
Zenon Trzepacz, przewodniczący komisji rewizyjnej:
-Decyzja pani skarbnik została wysłana do Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Janusz Skrzypiński, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Gryfinie:
-To jest pierwsza sytuacja w historii samorządu gryfińskiego, żeby pani skarbnik w tak dramatyczny sposób wyraziła swój pogląd w sprawie.
Marek Suchomski, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej:
-Ta sprawa jest przynajmniej dwupłaszczyznowa. Jedna rzecz nie podlega dyskusji – nie została dotrzymana procedura uwzględnienia wydatków w budżecie związanych ze zleceniem dodatkowych prac. Do końca 2013 roku pani skarbnik takiej kontrasygnaty nie złożyła, miała do tego prawo i prawo ją w tym zakresie chroniło. Nikt jej nie mógł tego nakazać. Sprawa następna, to niewykonanie pisemnego polecenia, które zostało wydane w 2014 roku. I tutaj sprawy mają się zgoła inaczej. Jako Rada przyjęliśmy do Wieloletnią Prognozę Finansową i mieliśmy tam zapisane to zadanie na nabrzeżu. W związku z tym to zadanie znalazło się również w projekcie budżetu na 2014 rok. Należy pamiętać, że roboty zostały wykonane w połowie 2013 roku. Płatności za te roboty należało dokonać już wcześniej. Firma wykonująca prace wystawiła fakturę z późniejszym terminem płatności, licząc się z tym, że może to powodować pewne zawirowania. Pofatygowałem się do burmistrza i uzupełniłem swoją wiedzę w sprawie skargi. Pani skarbnik, gdy dostała polecenie pisemne, dostała również opinię prawną. Wiceburmistrz zasięgnął opinii radcy prawnego, który pozwalała wydać mu takie polecenie. W tym stanie mamy taką sytuację: z jednej strony ujęte zadanie w Wieloletnim Planie Finansowym, mamy też projekt budżetu i mamy polecenie burmistrza na dokonanie kontrasygnaty. I teraz tak: pani skarbnik zgodnie z przepisami może się z tym nie zgadzać, ale wykonać polecenie tego musi. Przez to, że dostaje polecenie pisemne, nie ma odpowiedzialności wynikającej z ustawy o finansach publicznych, bo taką odpowiedzialność wziął na siebie poleceniodawca, wystawiający polecenie na piśmie, czyli burmistrz. Jest pytanie: czy na podstawie projektu budżetu można dokonywać płatności? Otóż opinia prawna jest druzgocząca: można! Pani skarbnik nie może odmówić wykonania polecenia. Zastanówmy się, że skoro budżet nie jest uchwalony, to dlaczego inne płatności są realizowane? Jest okienko - 31 dni, kiedy bez opinii Rady, zgodnie z przepisami prawa, można dokonać takiej czynności w formie płatności. Od strony moralnej można oceniać to różnie, ale od strony prawnej sprawa nie podlega dyskusji.
Elżbieta Kasprzyk, przewodnicząca komisji Gryfińskiej Inicjatywy Samorządowej:
-Pani skarbnik może odmówić udzielenia kontrasygnaty na polecenie zwierzchnika i o tym mówi artykuł 16 ustęp 3 o samorządzie gminnym. Wprowadza on w tym zakresie wyjątek, zgodnie z którym skarbnikowi gminy, jako pracownikowi samorządowemu, nie wolno wykonać poleceń, których wykonanie, według jego przekonania, stanowiłoby przestępstwo lub groziłoby niepowetowanymi stratami.
Kazimierz Fischbach z Bezpartyjnego Bloku Samorządowego:
-W mojej ocenie w piśmie, które pani skarbnik skierowała do pana burmistrza, powinno być wyraźnie powiedziane, gdzie to ewentualne przestępstwo jest popełnione.
Zenon Trzepacz:
-Pani skarbnik ma pewne wątpliwości, więc podejmuje taką decyzję i zmuszanie jej do udowadniania racji w tym momencie, mija się z celem.
Napisz komentarz
Komentarze