Nie udało się w piątek posłom PiS i Suwerennej Polski uratować Michała Wosia. Nie zabrał głosu w Sejmie, bo zgodnie z przepisami mógł to zrobić przed komisją regulaminową.
Sejm uchylił ostatecznie immunitet politykowi Suwerennej Polski, posłowi PiS Michałowi Wosiowi. Decyzję tę poparła komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych, w związku z wnioskiem Prokuratora Krajowego o pociągnięcie Wosia do odpowiedzialności karnej.
Przypomnijmy, iż Michał Woś, w latach 2017-2018 pełnił funkcję wiceszefa Ministerstwa Sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy, został upoważniony przez ówczesnego ministra, Zbigniewa Ziobrę, do wykonywania czynności dysponenta Funduszu Sprawiedliwości. Okazuje się, że Ziobro nie podpisywał prawie żadnych dokumentów, a robił to naiwny (?) Woś.
Warto przypomnieć, że w 2017 roku Woś złożył wniosek do resortu finansów o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości, w którym chodziło o kwotę 25 milionów złotych. Pieniądze te miały zostać przekazane do Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zakup systemu Pegasus. Jeszcze 2 lata temu twierdził publicznie, że jedynie znany mu Pegasus to stara konsola do gry.
Sprawa Pegasusa okazała się największą aferą w wolnej Polsce, gdzie rządząca partia PiS podsłuchiwała podczas wyborów opozycję…
Sprawa Wosia zwróciła uwagę prokuratora krajowego, który zdecydował się skierować do Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Dotyczyła ona śledztwa związanego z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości i środków publicznych na zakup oprogramowania typu Pegasus.
Decyzja Sejmu o uchyleniu immunitetu Michałowi Wosiowi oraz pociągnięciu go do odpowiedzialności karnej jest zaskakująca, ale wywołała szerokie spekulacje wśród polityków i społeczeństwa. Czy posłowi PiS uda się obronić swoje działania przed prokuraturą a potem ewentualnie przed obliczem sądu? Czas pokaże.
Reklama
Starcie Kaczyńskiego z Hołownią. Woś odpowie za Pegasusa – największą aferę w wolnej Polsce?
-Niewinni nie mają się czego obawiać - tym słynnym cytatem Szymon Hołownia odpowiedział na próbującego go obrazić Jarosława Kaczyńskiego. Sprawa dotyczyła Michała Wosia.
- 30.06.2024 15:30
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze