Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 23:15
Reklama
Reklama

Wprowadzają zakaz parkowania dla elektryków. Boją się pożarów

Galerie handlowe, wspólnoty mieszkaniowe wprowadzają zakaz parkowania dla samochodów elektrycznych. Boją się pożaru, zniszczeń i akcji gaśniczych, które mogą trwać godzinami. To przez nagłaśniane przypadki zapalenia się takich samochodów.
Wprowadzają zakaz parkowania dla elektryków. Boją się pożarów

Autor: Ochotnicza Straż Pożarna w Chwaszczynie

Jaka jest prawda? Tego chyba nikt nie wie, bo nie ma jednoznacznej opinii ekspertów wskazujących, że samochody elektryczne zapalają się same częściej niż spalinowe. Jednak media internetowe coraz częściej nagłaśniają przypadki pożarów elektryków. To temat nośny, ale nie każda taka informacja jest prawdziwa.

Strach przed ogniem

W 2021 roku w Warszawie wybuchł pożar na podziemnym parkingu. Spłonęło aż 181 samochodów. Doszło do pęknięcia stropów budynku, a eksperci uznali, że nie nadawał się on po pożarze do zamieszkania. Domy straciło blisko 150 osób. Od razu padła informacja, że mogło zacząć się od auta elektrycznego. Ta wiadomość była szybko i często rozprowadzana w internecie. Tymczasem śledztwo prokuratorskie wykazało, że winna najpewniej awaria systemu elektrycznego w budynku, a nie elektryk.

W maju tego roku rzecznik prasowy PSP bryg. Karol Kierzkowski raportował, że w ciągu ostatnich trzech lat strażacy uczestniczyli w gaszeniu 64 pożarów aut hybrydowych i elektrycznych. Dla porównania spalinowych zapala się rocznie kilka tysięcy. Ale też takich samochodów jest znacznie więcej niż elektrycznych.

- W ostatnich trzech latach zanotowaliśmy kilkanaście pożarów aut elektrycznych. Z kolei z pożarami samochodów hybrydowych, czyli też posiadających baterię, mamy do czynienia kilkanaście razy w roku. Do pożarów takich aut nie dochodzi zbyt często, ale raz na jakiś czas w mediach pojawiają się informacje o tym, że samochody elektryczne płoną również na polskich drogach - powiedział bryg. Kierzkowski i tłumaczył: - Uspokajamy. To są konstrukcje bezpieczne, a producenci takich aut stosują szereg zabezpieczeń po to, aby nie doszło do przegrzania baterii, zwarć czy uszkodzeń.

Zakaz parkowania

Tymczasem coraz więcej administratorów parkingów podziemnych w Polsce wprowadza zakaz parkowania dla elektryków. Boją się pożaru, zniszczeń i akcji gaśniczych, które mogą trwać godzinami. W marcu tego roku Mercedes EQA palił się 21 godzin i 39 minut. Jak mówił Kierzkowski był też przypadek gaszenia auta przez cztery godziny i 34 minuty.

Zakaz wjazdu na parking wprowadzono np. na warszawskim basenie Warszawianka. Właściciel obiektu to fundacja "Mokotowska Fundacja Warszawianka – Wodny Park” i tłumaczy, że zakaz dotyczy pojazdów z bateriami trakcyjnymi.

Takie ograniczenia wprowadzają także galerie handlowe. To np. galeria Madison w Gdańsku. - Zakaz parkowania dla aut elektrycznych na parkingu podziemnym Madison Park wprowadziliśmy w pierwszym tygodniu lipca. Decyzja o wprowadzeniu tego zakazu została podjęta na podstawie analizy zagrożenia, jakie niesie samozapłon takiego auta oraz możliwości jego ugaszenia na terenie parkingu podziemnego – tłumaczył przedstawiciel galerii i dodał, że opinia specjalisty ds. przeciwpożarowych sugerowała wprowadzenie takiego zakazu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

kok 28.07.2023 18:08
Wszystko co nowe to straszne.

Ania 28.07.2023 17:42
Na statku na 4000 aut były 23 elektryczne, ale to przypadek że elektryczny się zapalił pierwszy, statystycznie więcej palą się benzynowe, każdy może sobie policzyć proporcję ile to 3977 aut z 4000 w porównaniu do 23 szt.

Mick 28.07.2023 23:47
Na statku wg nowych informacji jest 497 aut elektrycznych.

Matems 28.07.2023 17:40
W Polsce do marca 2023 zarejestrowano 67 tys. aut elektrycznych. Jednocześnie oficjalne dane mówią że w Polsce pali się tylko 20 aut na 100 tys. i oczywiście jest to znacznie mniej niż benzynowych, których w Polsce jest 3 mln. szt. Coś mi tu się nie dodaje!?

viva 28.07.2023 15:30
To rzadkie przypadki i nie należy z tego wyciągać głębszych wniosków.

hmmm... 28.07.2023 12:23
Takie pytanie - czy straż pożarna w XXI wieku jedyny środek gaśniczy, jaki ma - to woda? Mnie uczono, że niektórych rzeczy się nie gasi wodą. Może zamiast lania tysięcy litrów wody, po których zniszczenia są większe czasem niż od samego ognia (tak wiem, gdyby nie gasili itp) - zastosować jakiś inny, bardziej nowoczesny środek gaśniczy?

Ekologia to nie ochrona środowiska 28.07.2023 15:12
Napisałem już o tym. A co do kosztów, to Polacy lubią płacić za innych.

zegarek 28.07.2023 11:50
Za długie akcje bo trzeba jeszcze oddymić.

3 28.07.2023 11:46
U siebie w garażu elektryka bym nie postawił... więc zrozumiała ostrożność. Pogadajcie ze strażakami jakie są problemy z gaszeniem i ile to trwa... kilkanaście godzin minimum.

hmmm... 28.07.2023 12:26
Jak wprowadzali pierwsze samochody spalinowe, też uważano, że konie były bezpieczniejsze. Jak wprowadzono "auta na gaz" - też uważano, że "stare jest bezpieczniejsze"... Jakoś nikt nie boi się baterii w telefonie komórkowym - a też wybuchały i parzyły użytkowników... Kuchenek mikrofalowych też się na początku bano, "bo to panie jak reaktor atomowy"...

Ekologia to nie ochrona środowiska 28.07.2023 15:11
To oczywiste, że skoro kiedyś konie uważano za bezpieczniejsze, to nie jest problemem trudność gaszenia i wielogodzinne pożary elektrycznych.

e tak 28.07.2023 16:45
A dlaczego nie gasi się innymi środkami? Cysterny z benzyną by wodą chyba nie gasili?

??? 28.07.2023 16:47
Słomę ze stajni chyba gasi się inaczej niż benzynę? To może i gaszenie elektryków musi być inne?

N2 28.07.2023 20:04
Zanurzeniem w ciekłym azocie. A ile to kosztuje.... a kogo to, przecież i tak inni zapłacą

cha cha 28.07.2023 20:38
Zgłupiałeś? Nawet minister ostatnio tańczył z gaśnicą pianową...

Ekologia to nie ochrona środowiska 28.07.2023 11:40
Palą się podobnie często, jak normalne. Ale są kilkukrotnie nowsze. Nie wiadomo jak będzie, gdy zaczną się starzeć, ale z racji niskiej trwałości ogniw, nie osiągną wieku normalnych. Na zadaszonych parkingach niemożliwe jest załadowanie takiego gorejącego dziwadła do kontenera. Tego nie da się zgasić. Paląc się, wydziela tlen. Straż może to coś schładzać, lejąc tysiące litrów wody i wtedy jest szansa, że przestanie płonąć, ale pod warunkiem, że woda nie będzie miała kontaktu z litem. A co my możemy? A nawet musimy. Specjalistyczny sprzęt i wielogodzinne akcje gaśnicze straży pożarnej są za nasze pieniądze. Dlatego, żeby bogacze mogli spełniać swoje chore fanaberie, korzystając z dopłat z naszych pieniędzy, musimy jeszcze fundować im gaszenie, ładowarki, prąd i bać się o swoją własność a nawet życie. A że ta woda z całym tym syfem wsiąka w ziemię, to nic, bo to przecież ekologia jest.

A. Żmijewski 28.07.2023 10:49
Zaprawdę słuszne to i zbawienne, bo żuczek pyr pyr pyr jest bebest.

wstyd, pani Mariolu... 28.07.2023 12:19
Pani Mariolu - zna się pani na markach samochodów jak i na roślinach. A zaszczuwanie człowieka z nienawiści, że nie udało się pani rodzinie zastawić bramy wjazdowej na targowisko świadczy o waszej rodzinie.

Jadzia 28.07.2023 10:43
Awaria instalacji elektrycznej gdzie ładują się elektryki. Taka była przyczyna pożaru, dodajmy że ładował się samochód. Taka jest przyczyna pożaru. Teraz palił się samochód elektryczny na statku. Armatorzy już chcą zabronić wjazdu takim pojazdom

do Jadzia 28.07.2023 11:47
Co ty nie powiesz ruski trollu...

hmmm... 28.07.2023 12:28
Jak do jednego gniazdka podłączysz tysiąc sprzętów - na bank wywali korki albo będzie pożar! Jeśli instalacja elektryczna była wadliwa w budynku, to nie sprzęt podłączony "do gniazdka" winny...

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama