Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 17:17
Reklama
Reklama

Otwierali restauracje w czasie lockdownu. Teraz świętują

Przedsiębiorcy, którzy kilka miesięcy temu zostali ukarani przez sanepid, wygrywają sprawy w sądach. Co kilka dni zapadają wyroki, które przyznają im rację.
Otwierali restauracje w czasie lockdownu. Teraz świętują

Autor: iStock

Kryzys nadszedł pod koniec października ubiegłego roku. Wówczas nastąpił w Polsce lockdown wprowadzony z powodu pandemii. Nie mogły działać siłownie, kina, stoki narciarskie a restauracje mogły sprzedawać posiłki tylko na wynos. Odmrożenie stopniowo zaczęło nadchodzić dopiero w maju tego roku.

Przez kilka miesięcy wiele branż było sparaliżowanych, a przedsiębiorcy nie mogli zarabiać. Część z nich zaczęła łamać przepisy. Otwierali swoje lokale. Na takie sytuacje była przygotowana policja i pracownicy sanepidu. Kontrolowali czynne miejsca, a ich właścicieli karano finansowo. „Nie zrobiłem tego dla zabawy, ale dlatego, że miałem wybór: działać albo upaść i zwolnić wszystkich pracowników. Przestrzegaliśmy zasad sanitarnych. Były płyny do dezynfekcji i ostrzeżenia sanepidu. Lokal był otwarty dla chętnych, nikogo nie zmuszałem do przyjścia” – tłumaczył na przykład Aleksander Figurski, właściciel restauracji w Słupsku. Została na niego nałożona kara w wysokości 65 tys. złotych. Przedsiębiorca skierował sprawę do sądu. I wydaje się, że ma szansę ją wygrać. Tak jak inni.

Z tarczą

Przedsiębiorcy, którzy nie zgodzili się na kary, poszli do sądów. Teraz, co jakiś czas napływają informacje o ich zwycięstwach. Bardzo głośna była sytuacja w Cieszynie, gdzie działa „U trzech braci”. To lokal, który znalazł się na celowniku służb sanitarnych. Restauracja została otwarta 8 stycznia i bardzo szybko posypały się kary – 30 tys. zł. „Postaram się nie płacić, a potem poczekać na spokojnie na rozstrzygnięcie w sądzie. Natomiast zobaczymy, jak daleko sanepid posunie się w ściąganiu kary. Generalnie wierzyciel wskazuje, z czego komornik ma egzekwować. W tym wypadku ściąganiem należności zajmuje się komornik skarbowy, więc pytanie, czy zajmie konto, które będzie puste, czy też posunie się dalej” – mówił w mediach restaurator Tomasz Kwiek.

Właśnie ogłosił sukces. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uchylił decyzję sanepidu i nakazał mu zapłacenie przedsiębiorcy 4,5 tys. złotych. To jednak nie jest koniec sprawy. „Zgodnie z tym, o czym informowaliśmy wcześniej, w najbliższych dniach zostanie złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Cieszynie. Planujemy także złożyć pozwy cywilne” – napisano na facebookowym profilu cieszyńskiej restauracji.

Kwiaciarnia górą

Udało się także wygrać lodowisku – kwiaciarni. Chodzi o obiekt w Szczecinie. Normalnie można tam jeździć na łyżwach, ale przez lockdown nie było to możliwe. Dlatego właściciel lodowiska zamienił obiekt w kwiaciarnię. A ta według pandemicznych przepisów mogła funkcjonować. O sprawie było głośno w całej Polsce. Przyszedł też sanepid i na właściciela lodowiska nałożono dwie kary administracyjne – po 30 tys. zł każda. Tomasz Fornalski odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i wygrał. „Tylko stan wyjątkowy może pozwalać na zawieszanie działalności gospodarczej, nie można tego robić za pomocą rozporządzenia. To jest najważniejsze uzasadnienie. Rząd rozporządzeniem nie może zabronić nam prowadzenia firmy” – mówił po korzystnym dla siebie wyroku, który zapadł w październiku i dodał: „Będziemy wnioskować o konsekwencje wobec osób, które przeszkadzały nam w działalności. Mówię o inspektorach sanepidu, którzy mówili, że działamy nielegalnie i odstraszali ludzi, którzy odwiedzali nasze lodowisko. Wiele osób było zniechęcanych, ponieważ na miejscu była policja. Wyegzekwowano z naszego konta dwie kary administracyjne i odsetki, będziemy żądać zwrotu. Cały sezon letni nie mieliśmy środków na przygotowanie się do zimy”.

Zwycięstwo na stoku

Z wygranej cieszy się także Piotr Rzetelski, właściciel ośrodka narciarskiego w Chrzanowie (województwo lubelskie). Zaprosił narciarzy na początku roku. Razem z nimi przyjechali policjanci i inspektorzy sanepidu. Skończyło się na 20 tys. zł kary i sprawie w sądzie. W połowie października Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie ocenił, że sanepid naruszył przepisy i np. nie wskazano konkretnych argumentów, przemawiających za ukaraniem przedsiębiorcy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

demokracja 06.11.2021 12:33
Jakie konsekwencje poniesie urzędnik sanepidu?

ryba 05.11.2021 17:27
a gdzie jest sauron? kolejne działania państwa niezgodne z prawem! o ustawa byłaby niezgodna z konstytucją to sobie sami wydali rozporządzenie

oficer prowadzący 05.11.2021 20:29
Ma chłop urlop od służby.

pisie państwo z dykty 05.11.2021 16:28
Pisie państwo - brak szacunku do prawa ze strony rządzących - to jak ma być szacunek u zwykłych ludzi?

radzę pójść po rozum do głowy 05.11.2021 15:42
Nie rozumiem... Świętują... bo narażali ludzi?

pisie państwo z dykty 05.11.2021 16:29
Jak pisim zależało, to w ciągu doby przepychali ustawy przez sejm, senat i jeszcze pad podpisał. A tu prostych przepisów nie potrafili napisać?

ryba 05.11.2021 17:29
niestety nie mogli, bo byłaby niezgodna z konstytucją i na tej podtawie wygrywaja w sądach

e tam 06.11.2021 10:38
Ej tam - nie takie ustawy są niezgodne z konstytucją a pisim to nie przeszkadza. Tybunał w którym orzeka "odkrycie towarzyskie", prokurator stanu wojennego i panienka jedząca sałatki i pokazująca standardy "bezstronności politycznej sędziów" też się tym nie przejmuje...

demokracja 06.11.2021 12:32
Zanim opublikujesz, przeczytaj co napisałeś/aś

balum 05.11.2021 14:34
Kwiaciarnia na lodowisku w Szczecinie to był hit!

pisie państwo z dykty 05.11.2021 16:30
Wszyscy widzą, że pisie państwo nie szanuje prawa - nawet takiego, które sami pisi ustanawiają... A potem przegrywają w międzynarodowych trybunałach...

evart 05.11.2021 14:33
PiSie prawo tyle warte. teraz skutki.

pisie państwo z dykty 05.11.2021 16:31
Ale kilkudziesięcioprocentowe podwyżki przepchali prawidłowo. Pensji - dla urzędników posłów itp...

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: uffTreść komentarza: Ale dym! Ale wpadka!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:03Źródło komentarza: Pali się wysypisko śmieci pod Cedynią. Podpalenie (?) w najdalej na zachód wysuniętej gminie w PolsceAutor komentarza: GrześTreść komentarza: To o kim?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:02Źródło komentarza: Krzysztof Motyka zastąpił Wojciecha Długoborskiego w PUKAutor komentarza: hmm...Treść komentarza: A jednak...Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:01Źródło komentarza: Krzysztof Motyka zastąpił Wojciecha Długoborskiego w PUKAutor komentarza: POSTAWIŁ NA MOTreść komentarza: : Krzysztof Henryk Nazwisko: Motyka Miejsce urodzenia: BIELSKO-BIAŁA Data urodzenia: 16-10-1961 Imię ojca: Jan Imię matki: Lucyna Dodatkowe informacje: W okresie 15.04.1981-15.09.1982 służba w MO. /// W okresie 2.06.-30.08.1982 specjalny kurs operacyjny Służby Bezpieczeństwa w WSO MSW w Legionowie; 28.02.-06.04.1983 kurs dla nowo przyjętych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Nazwa jednostki Miasto Nazwa komórki Stanowisko Stopień służbowy Data rozpoczęcia Data zakończenia Sygnatura Sygnatura wytwórcy Rodzaj materiałów KW MO BIELSKO-BIAŁA WYDZIAŁ V, SEKCJA IV MŁODSZY INSPEKTOR - 16-09-1982 IPN Ka 0239/121 5563/V akta osobowe i karta WUSW BIELSKO-BIAŁA WYDZIAŁ V, SEKCJA IV INSPEKTOR - 01-03-1985 WUSW BIELSKO-BIAŁA WYDZIAŁ V STARSZY INSPEKTOR - 01-01-1988 WUSW BIELSKO-BIAŁA WYDZIAŁ OCHRONY GOSPODARKI STARSZY INSPEKTOR chor. 01-11-1989 31-07-1990Data dodania komentarza: 22.11.2024, 16:56Źródło komentarza: Krzysztof Motyka zastąpił Wojciecha Długoborskiego w PUK
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama