Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 09:04
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Od północy obowiązuje stan wyjątkowy. Co to właściwie oznacza?

W czwartek prezydent Andrzej Duda podpisał rozporządzenie, które pozwoliło ustanowić stan wyjątkowy na terenie niespełna dwustu miejscowości graniczących z Białorusią. Ma to związek ze wzmożonymi próbami wejścia na terytorium naszego kraju. Co znalazło się w treści dokumentu?

Autor: gov.pl

Co się dzieje na granicy?

W miejscu, gdzie Polska znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Białorusi utknęła kilka tygodni temu grupa uchodźców podających się za obywateli Afganistanu. Migranci ubiegają się o azyl w naszym kraju, jednak władze uniemożliwiają im skorzystanie z ochrony. Według wielu świadków, osoby te mają być pobawione możliwości zaspokajania nawet podstawowych, życiowych potrzeb a ich stan zdrowia pogarszać się. Granicy pilnują funkcjonariusze Wojska Polskiego, policji oraz Straży Granicznej.  Powstaje tam również płot z drutu kolczastego, aby dodatkowo wzmocnić zabezpieczenia.

Stan wyjątkowy

W czwartek w Dzienniku Ustaw ukazało się podpisane przez Andrzeja Dudę rozporządzenie, które wprowadza stan wyjątkowy na terenie 183 miejscowości położonych tuż przy granicy z Białorusią.

„Reżim Łukaszenki chce wypchnąć migrantów na teren Polski, Litwy i Łotwy, aby zdestabilizować sytuację w regionie, dlatego musimy na 30 dni wprowadzić stan wyjątkowy. Pozwoli on uszczelnić granice i ułatwi prace służbom.” – wyjaśniał podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.

Co to właściwie oznacza?

W rozporządzeniu znalazły się następujące punkty:

1. Zawieszone zostało prawo do organizowania i przeprowadzania zgromadzeń, na obszarze objętym stanem wyjątkowym.

2. Zawieszono również możliwość organizowania i przeprowadzania na tym samym obszarze imprez masowych oraz prowadzonych w ramach działalności kulturalnej imprez artystycznych i rozrywkowych, niebędących imprezami masowymi.

3. Wprowadzony został obowiązek posiadania przy sobie dowodu osobistego lub innego dokumentu stwierdzającego tożsamość przez osoby, które ukończyły 18 lat, przebywające w miejscach publicznych na obszarze objętym stanem wyjątkowym. Osoby niepełnoletnie, uczące się, muszą mieć przy sobie legitymację szkolną.
 

4. Należy stosować się do zakazów przebywania w ustalonym czasie w oznaczonych miejscach, obiektach oraz obszarach.

5. Nie wolno utrwalać za pomocą środków technicznych wyglądu lub innych cech określonych miejsc, obiektów lub obszarów.

6. Ograniczono prawa posiadania broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych oraz innych rodzajów broni, poprzez wprowadzenie zakazu ich noszenia.

7. Ograniczono dostęp do informacji publicznej dotyczącej czynności prowadzonych na obszarze objętym stanem wyjątkowym, w związku z ochroną granicy państwowej oraz zapobieganiem i przeciwdziałaniem nielegalnej migracji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jolka 05.09.2021 16:05
Komentarz zablokowany

wtopa 03.09.2021 22:27
Zgodnie z postanowieniami Konstytucji, każdy stan nadzwyczajny (czyli wojenny, wyjątkowy lub klęski żywiołowej) może zostać wprowadzony, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające. Jest to tzw. zasada wyjątkowości - stan nadzwyczajny zawsze powinien być rozwiązaniem ostatecznym, wprowadzanym dopiero, gdy zastosowanie zwykłych środków, którymi dysponują organy państwa, nie przyniesie rezultatu. Instytucja ta nie może być zatem protezą w sytuacji, gdy służby powołane do ochrony państwa czy zapewnienia bezpieczeństwa publicznego zwyczajnie nie radzą sobie z przypisanymi im zadaniami. Tym bardziej, stan wyjątkowy nie może stanowić narzędzia w rękach polityków do realizowania celów ściśle politycznych. Tymczasem, wszystko wskazuje na to, że z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia. Ze strony rządowej opinia publiczna nie dowiedziała się w zasadzie, jakie to "zagrożenie konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego" (bo tylko te przesłanki pozwalają na wprowadzenie stanu wyjątkowego) rzekomo zachodzą. Jak tłumaczył minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, nie chodzi o kilkadziesiąt osób koczujących na granicy z Białorusią, a o to, by przez Polskę nie przechodził szlak przerzucania nielegalnych imigrantów na terytorium Unii oraz o manewry armii rosyjskiej i białoruskiej blisko polskiej granicy. Ograniczono także, co bardzo charakterystyczne dla tej władzy, tak bardzo nielubiącej przejrzystości, działanie ustawy o dostępie do informacji publicznej poprzez odmowę udostępnienia informacji dotyczących czynności prowadzonych na obszarze objętym stanem wyjątkowym w związku z ochroną granicy państwowej oraz zapobieganiem i przeciwdziałaniem nielegalnej migracji (nie będzie zatem można w łatwy sposób dowiedzieć się, jakie czynności podejmowała na tych terenach Straż Graniczna, Policja czy wojsko).

co za czasy 03.09.2021 20:28
Dziś o prawa człowieka trzeba walczyć z władzami własnego państwa.

....... 03.09.2021 17:21
Komentarz usunięty

........ 03.09.2021 17:20
Komentarz usunięty

NAPOLEON I JAREK MARYSIENKA 03.09.2021 16:18
Komentarz zablokowany

PIS DA I TD HA HA AH 03.09.2021 15:54
Komentarz zablokowany

Aras 03.09.2021 15:53
Oznacza to że pisiorki znowu coś kombinują

Jonu 03.09.2021 17:42
Komentarz zablokowany

proste 03.09.2021 18:26
Jak to co - testują przed wyborami. Jeśli sondaże będą nie po ich myśli - zawsze znajdą powód. Grupkę uchodźców w razie czego pożyczą...

julan tuwim 03.09.2021 15:19
Komentarz zablokowany

UB WIECZOREK 03.09.2021 15:14
Komentarz zablokowany

paranoja 03.09.2021 14:52
Komentarz zablokowany

to 03.09.2021 13:54
Nonsens!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama