Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 18:00
Reklama
Reklama

Problemy w stacjach krwiodawstwa: „Błagalny apel”

„Stany magazynowe są na wyczerpaniu” – alarmuje centrum krwiodawstwa. Pandemia i poluzowanie obostrzeń sprawiły, że już teraz jest kryzys z krwią.
Problemy w stacjach krwiodawstwa: „Błagalny apel”

Autor: iStock

Ten błagalny apel to nasza gorąca prośba o to, żeby ciągle oddawać krew, żeby robić to regularnie.” – mówi Paweł Filip, kierownik Działu Promocji i Marketingu Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. To ono właśnie wystosowało apel: „Pilnie potrzebna krew! Stany magazynowe są na wyczerpaniu, a chorzy w szpitalach nadal czekają na pomoc. Nie zwlekaj, przyjdź już dziś i podziel się życiem!

W Lublinie najbardziej potrzebne są grupy 0Rh-, 0Rh+ i ARh-. Z jednej strony to nic nowego, bo w każde wakacje, takie centra jak w Lublinie, mają problem z brakiem krwi. Chodzi o to, że właśnie w okresie letnim dochodzi do większej liczby wypadków na drogach i w szpitalach potrzeba więcej krwi, aby ratować ludzkie życie. Ale ten rok jest inny. „Zwykle zwiększone zapotrzebowanie pojawia się w ścisłym sezonie wakacyjnym, a teraz problemy pojawiły się wcześniej – już na początku czerwca” – mówi Paweł Filip.

Stało się tak z kilku powodów. Po pierwsze pandemia i fakt, że krwiodawców w ostatnich miesiącach było mniej. Po drugie luzowanie obostrzeń, a wraz z tym ludzie zapragnęli gdzieś wyjechać, odpocząć i nie myślą o oddawaniu krwi. „Naród ruszył w drogę.” – wyjaśnia kierownik. Do tego trzeba dodać zwiększone zapotrzebowanie na krew w szpitalach i to też ma związek z luzowaniem zasad. Odmrożono planowane operacje i wykonuje się ich obecnie bardzo dużo, ocenia pracownik RCKiK w Lublinie i podkreśla, że w jego centrum, które obsługuje 40 szpitali, sytuacja jest już trudna. „W centrach, które mają na terenie swojej działalności mniej placówek, na pewno jest lepiej. W miarę możliwości wymieniamy się krwią. Odkupujemy ją, ale zasada jest taka, że centrum w pierwszej kolejności musi zabezpieczyć potrzeby na własnym terenie”- tłumaczy Filip.

Krwi nie da się wyprodukować. Musi zostać pobrana od człowieka. „Każdy z nas może jej potrzebować, a jeśli nie oddamy jej teraz, to może jej zabraknąć” – dodaje kierownik.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Donald 08.06.2021 15:13
Oddałbym chętnie ale jak pomyślę że ta krew będzie dana komuś z pisu to mnie krew zalewa. Never forever

ja 08.06.2021 16:29
za PRL nie było problemu.w wojsku za 400 ml 3 dni urlopu .a czy my mamy wojsko?

różnica 08.06.2021 17:09
Nie rozumiem jak możesz mieć wątpliwości. Teraz to jednak zawodowcy a lalusie do dojenia krwi.

ewa 08.06.2021 14:51
A w Gryfinie punkt poboru, to jest przepraszam otwarty? Może niech ktoś się tym zainteresuje, bo zero informacji, dlaczego zamknięty.

smutne 08.06.2021 15:00
NIe ma na tym swiecie Ewy Chludzińskiej - Lewczuk to nie ma się kto tym zająć.

proste 08.06.2021 14:27
obostrzenia były to nie robili akcji i stad ten problem.

dziwne 08.06.2021 14:04
Już osacza nie potrzebują?

Donald 08.06.2021 15:14
Wszyscy z pisu wyzdrowieli to nie potrzebuja

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama