– PKW postanowiła przyjąć sprawozdanie komitetu PiS – powiedział na konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej jej szef Sylwester Marciniak.
To było już kolejne podejście do sprawy. Jest ono następstwem orzeczenia Sądu Najwyższego. Wszystko dotyczy milionów złotych, na jakie z budżetu państwa liczy Jarosław Kaczyński i jego partia. Żeby zrozumieć, o co dokładnie chodzi i dlaczego dla PiS to jest dobry dzień, trzeba cofnąć się pamięcią ponad rok.
Wybory i gierki PiS
15 października 2023 roku odbyły się wybory parlamentarne, po których PiS straciło władzę w Polsce. Mimo że w kampanię zaprzęgło wszystkie możliwe siły. Stosując także nielegalne działania. To na przykład organizowanie wyborczych pikników za pieniądze z budżetu państwa stało się podstawą do tego, że Państwowa Komisja Wyborcza nie przyjęła kampanijnego sprawozdania PiS. Na tym się jednak nie skończyło.
Miliony dla PiS
Kolejnym ruchem PKW było odrzucenie rocznego sprawozdania finansowego partii. Obie te decyzje dla PiS oznaczają stratę 57,6 mln zł w ciągu czterech parlamentarnych lat. Dlatego partia Kaczyńskiego poszła z obiema sprawami do Sądu Najwyższego.
Izba Nadzwyczajna SN, czyli ta, którą powołał PiS i której istnienia nie uznają unijne trybunały i strona rządowa, bo zasiadają w niej neosędziowie. I to właśnie oni zdecydowali o uwzględnieniu odwołania PiS od decyzji PKW.
Cały czas chodzi o część pieniędzy – wydatków na kampanię wyborczą. Teraz SN musi się jeszcze pochylić nad sprawą sprawozdania rocznego.
Decyzja PKW
Przewodniczący PKW, jawnie sprzyjający PiS Sylwester Marciniak, chciał głosowanie przeprowadzić sprawnie, szybko, w trybie obiegowym, bez dyskusji. Na to jednak nie zgodziła się część członków komisji. Stąd właśnie posiedzenie, które odbyło się dziś (poniedziałek 30 grudnia).
Problem jednak w tym, że Ryszard Kalisz, członek PKW, twierdzi, że nie otrzymał oficjalnego powiadomienia o posiedzeniu. Kolejny członek gremium Paweł Gieras także nie był pewien, czy przyjdzie. To mogło sprawić, że nie będzie na posiedzeniu kworum, aby zdecydować o finansach PiS.
Finalnie jednak posiedzenie się odbyło. I doszło do głosowania. PKW zdecydowała o uszanowaniu orzeczenia izby SN i przyjęła sprawozdanie wyborcze PiS. Za przyjęciem takiej uchwały głosowali: Sylwester Marciniak, Wojciech Sych, Arkadiusz Pikulik oraz Mirosław Suski. Przeciw byli: Ryszard Kalisz, Paweł Gieras i Maciej Kliś. Od głosu wstrzymali się: Ryszard Balicki i Konrad Składowski.
Czy to kończy sprawę?
Niekoniecznie. Pieniądze partii powinien wypłacić minister finansów, ale nie jest przesądzone, że tak zrobi, bo rząd (tak jak – powtórzmy – organy UE) nie uznaje Izby Nadzwyczajnej.
Napisz komentarz
Komentarze