Burmistrz Mieczysław Sawaryn dopiero po kilku dniach odnosi się do piątkowego tekstu Ryszarda Kwapisza. Podjął swoistą polemikę z felietonistą. Wydał komunikat. My też mamy swój komunikat do burmistrza Mieczysława Sawaryna:
Urażona duma i pomyłki, panie burmitrzu?
-Opublikowany w poprzednim tygodniu tekst dotyczący gminy Gryfino zawiera informacje nieprawdziwe, które naruszają jej dobra, co w mojej ocenie naraża Burmistrza na utratę zaufania – piszesz panie Sawaryn.
Po pierwsze, panie burmistrzu, stracić to można to, co się ma. Przykładowo o moim zaufaniu nawet mowy nie ma i lepiej nie pytaj pan dlaczego. Ogólnie powiem, że chodzi m.in. o pańską prawdomówność. Co do kwestii prawdziwości, to jak opinie redaktora Ryszarda Kwapisza oceniać w tej kategorii? Redaktor odnosi się do pewnych faktów i buduje model pańskich nieudolnych rządów dotyczących konkretnej sprawy. To żadnemu włodarzowi się by się nie podobało. Ale nie ma dymu bez ognia! Pomyłka w sprawie rzekomego zatrudnienia jednego z redaktorów w CIT niewiele zmienia.
Mieczysław Sawaryn jako stary samorządowiec pisze o zatrudnianiu dziennikarzy GG w (uwaga!)… gminie? Przecież „gmina” nie jest jednostką organizacyjną i samorządowiec winien to wiedzieć. Może zatrudnić np. urząd, biblioteka, OSiR. Ale może tego rodzaju błędy robi pan specjalnie dla zaciemnienia sprawy?
Kuriozalne tłumaczenie i nabranie wody w usta w sprawie lokalu
Pańskie tłumaczenie, co ma robić bibliotekarz, jest tyle kuriozalne, co wynikać może również z nieznajomości charakteru pracy. Jeśli burmistrz chce udowodnić , że w ramach obowiązków ktoś ma świadczyć pracę bratu jego zastępcy, to nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać. Redaktor Kwapisz potwierdza, że nie dostawał tych artykułów (nie informacji o imprezach, bo to co innego). W czasie pracy wysyłano je prawdopodobnie tylko do znajomego burmistrza. Może ma znaczenie, że to pańska tuba?
Samo porównanie bibliotekarza do śp. Mariana Anklewicza to kolejne kuriozum. Marian Anklewicz był na tyle dobry, że otrzymywał pieniądze za pisanie tekstów historycznych. Nie musiał zapychać stron znajomkom burmistrza.
W sprawie lokalu to od dawna czekamy, panie burmistrzu Sawaryn, na odpowiedzi. Pytania dotyczą konkretnych kwestii finansowych, które jak widać mogą być dla pana niewygodne.
Czego żądasz pan, panie Sawaryn?
Mieczysław Sawaryn zwraca się do Ryszarda Kwapisza: „Żądam zaprzestania przypisywania Burmistrzowi Miasta i Gminy Gryfino działań które nie mają miejsca. Zwracam również uwagę na fakt, iż autor publikacji nie dochował staranności dziennikarskiej, nie zweryfikował faktów będących ogólnie dostępnymi (zarządzenie dotyczące czynszów w lokalach gminnych dostępne w BIP), nie zwrócił się również do mnie z prośbą o odniesienie się do zarzutów.”
Zacznij pan, panie Sawaryn odpowiadać na wszystkie pytania kierowane do pana przez mieszkańców, radnych i dziennikarzy, to może mniejsze będzie z panem zamieszanie. Na razie bowiem wygląda to tak, jakby chciał pan bronić Gazety Gryfińskiej redagowanej przez brata pana zastępcy.
Napisz komentarz
Komentarze