W ciszy kościoła zabrzmiały pierwsze dźwięki najpopularniejszego koncertu skrzypcowego „Cztery pory roku”. I nagle wśród kościelnych murów rozpętała się burza. Potem kolorowymi nutami zaczął sypać śnieg. Następnie zadzwoniły jak u Kochanowskiego sierpy wśród zbóż, to znowu pędziły po strunach skrzypiec smyczki. Raz nutą smętną, to znowu radosną.
I nie tylko zasłuchała się gryfińska publiczność, ale i zapatrzyła, jak z wirtuozerią smyczki w rękach muzyków mkną po strunach.
Pełny kościół po raz kolejny udowodnił, że mieszkańcy naszego miasta interesuje muzyka poważna. Artystów oklaskiwano na stojąco. Uczestnicy koncertu niechętnie opuszczali kościół. Nie mogli rozstać się z muzyką, która zagrała im w duszach.
Przed kościołem grupkami długo jeszcze rozprawiali o „Czterech porach roku” Antonio Vivaldiego, który kochał wieś i przyrodę. To był piękny koncert, chwila odpoczynku i ucieczka od codzienności. Dziękując organizatorom i muzykom, mamy nadzieję na następne duchowo-muzyczne spotkanie.
Przed gryfińską publicznością wystąpili artyści:
Filip Lipski – skrzypce, lider
Monika Szemelak – skrzypce
Agnieszka Sawicka – skrzypce
Olga Opalińska – skrzypce
Alicja Guściora – altówka
Ilona Basiak – wiolonczela
Karol Nasiłowski – kontrabas
TWS
Napisz komentarz
Komentarze