Ważnym elementem pomnika w Cedyni jest Krzyż Grunwaldu. Trudno się dziwić, bo to niejako temat pomnika. Zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa - ma być ów Krzyż Grunwaldu z pomnika usunięty. Dodatkowo ma zostać zmieniona tablica. Dlaczego dwa miecze ze średniowiecznej bitwy 1410 r. są takie gorszące dla IPN? Chodzi o ustawienie mieczy względem siebie. Są równolegle, obok siebie, a IPN pisze: „miecze grunwaldzkie w ikonografii były zasadniczo przedstawione w formie skrzyżowanej”.
IPN przypomina, że odznaczenie Krzyż Grunwaldu zostało ustanowione przez Gwardię Ludową i „w takiej formie jakiej ustanowili go zdrajcy narodu polskiej racji stanu, nie powinien istnieć w przestrzeni publicznej wolnej Polski”. Takie jest stanowisko Instytutu Pamięci Narodowej wyrażone przez Adama Siwka.
Stanowisko klarowne, ale dlaczego dopuszcza znaczną ingerencję w pomnik? Pomijany jest fakt, że nazwa tego monumentu to Pomnik Orderu Krzyża Grunwaldu. Ma być przerobiony – zdaniem IPN - na pomnik I Armii Wojska Polskiego.
Na Ziemiach Zachodnich przechodziliśmy już etap, kiedy zamieniano niemieckie pomniki na nowe. Tylko często cokoły zostawały te same. Teraz proponuje się nowe tablice i skucie części pomnika będące jego istotą. Aż strach pomyśleć, jak mogą być potraktowane nagrobki cmentarza wojennego w Siekierkach/Starych Łysogórkach, które Krzyżami Grunwaldu są same w sobie - z dwoma równoległymi mieczami. Idąc konsekwentnie rozumowaniem IPN - skujemy prawie 2 tys. krzyży?
Towarzystwo Miłośników Ziemi Cedyńskiej jest za pozostawieniem pomnika w Cedyni w obecnej formie.
-Uważamy, że pomnika na rynku nie należy niszczyć, ponieważ jest świadectwem epoki oraz ma wartość artystyczną. Niszczenie nawiązałoby do działań talibów z buddyjskimi posągami w Bamianie. Poza tym centrum Cedyni nie jest związane z działaniami I Armii Wojska Polskiego, zatem uważamy, że pomnik powinien być przeniesiony w miejsce związane z działaniami polskich żołnierzy w 1945 r. Sprawa napisu na tablicy pomnika powinna być, naszym zdaniem, poddana debacie publicznej. W niej udział może wziąć IPN, jako jeden z głosów w dyskusji. Nie zgadzamy się na jakieś odgórne nakazy co mamy robić z własnymi pomnikami - głosi stanowisko zarządu TMZC.
Na ostatniej sesji list IPN odczytał burmistrz Adam Zarzycki:
Napisz komentarz
Komentarze