Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 listopada 2024 14:15
Reklama

W gościnie u Władysława Sorbiana

Ten ogródek jest nieco inny. Taki trochę mickiewiczowski. Tu dziewanna, tam malwy, a tam mięta zapachem kusi. Łopian z liśćmi jak wachlarz ku lawendzie się skłania. Jest jeszcze cząber i kurkuma zupełnie jak z kuchennego słoiczka. Przy każdej roślinie, jak na najprawdziwszej wystawie, jest karteczka z nazwą. Są jeszcze dynie, które wyrosły obok ziół. Ogromne, okazałe. Można by z nich ugotować smaczne kremowe zupy. Starczyłoby pewno dla połowy działkowców. No i wreszcie gospodarz na swoich ziołowych włościach - Władysław Sorbian, którego odwiedziliśmy parę tygodni temu.
W gościnie u Władysława Sorbiana

Autor: fot. TWS

- Miłość i zainteresowanie przyrodą, ogrodem wyniosłem z rodzinnego domu. Tam nauczyłem się również szacunku do otaczającej mnie natury i tego, że człowiek na tym świecie jest bardzo ważny, ale bywa, że potrzebuje pomocy, a zioła leczą od wieków – opowiada pan Władysław.

Pan Władysław ma ogromną wiedzę o ziołach rosnących nie tylko w naszym kraju. Może dużo powiedzieć również o tych występujących na świecie, które często tylko różnią się nazwą, ale moc leczniczą mają podobną. I cieszy to, że powracają do aptek i sklepów nie tylko zielarskich.

W działkowej altanie stoły i półki pełne są butelek i słoiczków. A w nich syropy, maści, nalewki. A wszystko służyć ma zdrowiu człowieka. Pan Sorbian jest pasjonatem i propagatorem tych zielonych, pachnących, leczących ale czasami i trujących roślinek. Zajmuje się nimi wszystkimi już ponad trzydzieści lat. Uważa, że do wiedzy dochodzi się latami, a mądrość potrzebuje trochę więcej czasu. Urokliwy ogródek warto zobaczyć, właściciela posłuchać i z rad oraz pomocy skorzystać.

TWS



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

symnaro 21.06.2020 17:52
Komentarz usunięty

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama