Oto co burmistrz Mieczysław Sawaryn odpowiada redaktorowi naczelnemu Nowych 7 Dni Gryfina Ryszardowi Kwapiszowi (fragmenty):
Ryszard Kwapisz: -Zacznijmy od sprawy najważniejszej, czy burmistrz na pewno startuje w jesiennych wyborach?
burmistrz Mieczysław Sawaryn: -Tak, zgodnie z deklaracją którą złożyłem cztery lata temu, chciałbym być burmistrzem dwie kadencje. Uważam, że tyle czasu wystarczy, aby uzdrowić sytuację Gryfina i zapewnić gminie trwały rozwój, a mieszkańcom satysfakcję.
-Rozeszła się ostatnio pogłoska, że to pan miał być jednym z inwestorów chcących budować kopalnię kruszywa i piasku w okolicy Gryfina. Ale sprawa się rypła i burmistrz Sawaryn nie wyraził zgody dla samego siebie…
Mieczysław Sawaryn: -To całkiem inna sprawa i wcale nie świeża. Już wiosną tego roku (chyba w marcu), wyraziłem sprzeciw wobec planu budowy takiej kopalni w tym miejscu. Bo tu należałoby budować obiekty wypoczynkowe, a nie kopalnię. To skraj obszaru Natury 2000 i piękne miejsce, dlatego od razu zanegowałem wniosek o pozwolenie. Inwestor się odwołał, z kolei my nie przyjęliśmy kolejnej decyzji i zadecydowałem o skierowaniu sprawy do sądu. Owszem, mam grunty, co można sprawdzić w corocznym oświadczeniu majątkowym, ale nie w tym miejscu. Nie miałem w tej sprawie żadnego interesu.
(…)
-Po prawie całej kadencji czas na podsumowania, co się nie udało?
Mieczysław Sawaryn:- Przed nami jeszcze wiele wyzwań, od spraw drobnych po ważniejsze. Myślę, że każdy z mieszkańców widzi jak na dłoni zmiany w Gryfinie, ale rozumie też że nie można wykonać wszystkiego na raz.
-Dość ogólnikowa odpowiedź. A co z halą sportową i Pałacykiem pod Lwami? Pieniędzy od marszałka chyba na to nie starczy?!
Mieczysław Sawaryn:- Co do hali, to w kolejnym przetargu udało się nam z ceną wykonawcy zejść z 17,5 do 13,5 miliona. Cztery miliny mniej. Po drugie. Liczymy się z tym, że będziemy ją budować tylko z własnych środków. Ale jeśli się uda zdobyć pieniądze z zewnątrz, to chyba dobrze?
A Pałacyk Pod Lwami?
Mieczysław Sawaryn:- To istotnie nie do końca zdecydowane. Wynikła taka sytuacja, że byliśmy na liście rezerwowej do finansowania. Ale ktoś zrezygnował, więc weszliśmy na listę dosłownie w ostatniej chwili. W naszym województwie terminem końcowym do wykorzystania środków unijnych na takie cele jest rok 2018! A mamy już sierpień. Same procedury przetargowe (pieniądze daje marszałek) mogą potrwać miesiące. Dlatego nie mogę obiecać, że z pałacykiem już teraz się uda.
A gdyby miał Pan wskazać największy sukces tej kadencji?
Mieczysław Sawaryn:- Muszę wymienić dwa elementy. Po pierwsze właśnie w trzecim kwartale tego roku spłacimy kolejną ratę naszego długu, przekraczając kwotę 30 milionów złotych wydaną na ten cel. Uzdrowienie finansów było trudne, ale dzięki temu jesteśmy bezpieczni. Druga sprawa to nasze relacje z największym podatnikiem, czyli elektrownią. Spór podatkowy był wyniszczający, płaciliśmy jako gmina olbrzymie honoraria prawnikom, wszystko to było bezcelowe. Sytuacja jest opanowana, efekty to nowy ciepłociąg w Łużyckiej i co dla mnie jest szczególnie ważne, realna szansa na kolejne inwestycje.
(…)
-Jakie najważniejsze wyzwania stoją przed gminą.
Mieczysław Sawaryn:- Chcę abyśmy patrzyli w przyszłość długoterminowo. Właśnie opracowujemy strategię rozwoju gminy do roku 2030. Tak jak w całym kraju będziemy zmagać się z wyzwaniami demograficznymi, starzeniem się społeczeństwa. Łatwo zauważyć, że mamy w Gryfinie dwa duże wyże demograficzne, ludzi urodzonych w latach 50/60 którzy przyjechali tutaj do pracy w elektrowni i osoby urodzone w latach 70/80, ich dzieci. Niestety znaczna część tego pokolenia wyjechała do pracy zagranicą. Teraz musimy stworzyć tutaj warunki do życia takie, aby przyciągnąć nowych mieszkańców.
-Wrócą z zagranicy? Jak ich skusić?
Mieczysław Sawaryn:- Nie mam złudzeń, nie odwrócimy nagle emigracji. Musimy wszyscy działać w naszej gminie, ale i w Polsce na rzecz wzrostu płac, w taki sposób aby praca w kraju stała się atrakcyjna, nie tylko dla mieszkańców, ale także osób które wyjechały. Już dziś w sektorze przemysłowym, osoby o odpowiednich kwalifikacjach naprawdę mogą u nas nieźle zarobić. W trakcie rozmów z wieloma inwestorami omawiamy te zagadnienia, w celu wypracowania działań poprawiających atrakcyjność naszej gminy. Poprawiając warunki chcemy wygrać konkurencję z innymi regionami kraju.
-W jaki sposób?
Mieczysław Sawaryn:- Atrakcyjnie położenie, tuż przy dużym mieście. Gryfino jest idealne dla osób, które cenią sobie równowagę w życiu. Jesteśmy ośrodkiem bardzo bezpiecznym, nie ma tutaj korków, mamy ofertę edukacyjną od żłobka do sieci szkół. Żyje się jednocześnie wygodnie, blisko natury, skąd błyskawicznie można dojechać do Szczecina np. do pracy, teatru czy filharmonii. Rzadziej mówi się o Berlinie, ale jeżeli chodzi o np. lotnisko czy wydarzenie kulturalne lub sportowe światowego formatu, mamy je naprawdę pod ręką.
-Brzmi nieźle, ale liczba mieszkańców w ostatnich latach się praktycznie nie zmieniła.
Mieczysław Sawaryn:- Rzeczywiście liczba zameldowanych jest na tym samym poziomie, jednak wiele osób mieszka u nas tymczasowo, co powoduje że tak naprawdę liczba mieszkańców wzrosła. To nasz naprawdę duży sukces. Chciałbym, aby jak największa część z przyjezdnych zamieszkała u nas docelowo. To oczywiście duże wyzwanie, bo potrzebna będzie budowa nowych ulic, parkingów, wzrośnie zużycie wody czy ilość śmieci, które trzeba wywieźć z miasta.
-Nasze społeczeństwo, podobnie jak w całej Polsce, się starzeje. Szkoda, że nie powołaliście Rady Seniorów. A była taka propozycja.
Mieczysław Sawaryn:- Seniorzy zawsze będą dla mnie ważni. Na każdym spotkaniu z nimi podkreślam, że nie stać nas na rezygnację z ich wiedzy i doświadczenia. Tym bardziej, że są to osoby aktywne, z dużą energią. Niebawem spotkam się z przedstawicielami wszystkich organizacji seniorów, chcę omówić z nimi pomysły dotyczące współpracy.
(…)
Napisz komentarz
Komentarze