Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 listopada 2024 14:04
Reklama

Za atak pizzą stanął przed sądem. Oskarżony radny powiatowy Marek B. zeznaje: -Zostałem sprowokowany

Dzisiaj 14 marca 2018 r. przed Sądem Rejonowym w Gryfinie ruszył proces Marka B., radnego powiatowego, który w lipcu 2017 r. rozsmarował pizzę na twarzy Michała S. Rozprawę relacjonujemy na żywo.
Za atak pizzą stanął przed sądem. Oskarżony radny powiatowy Marek B. zeznaje: -Zostałem sprowokowany

Radny powiatowy Marek B. oskarżony jest o czyn z art. 217 §1 Kodeksu karnego, który mówi: "Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". 

 

Pizza na głowie w celu "ochłonięcia"

Oskarżony radny powiatowy Marek B. tłumaczy przed sądem:

- Zostałem sprowokowany. Ten pan oparł karton z pizzą na moim brzuchu i zaczął mnie popychać. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Chciałem, żeby ten pan "ochłonął". Wyjąłem więc kawałek pizzy z pudełka i położyłem mu na głowę.

 
Pudełko z pizzą otworzyło się łatwo
 
- Pudełko z pizzą udało mi się otworzyć bardzo łatwo. Zbyt łatwo. Nagle poczułem, że ktoś łapie mnie za łokieć. Był to nieumundurowny policjant. Wyprowadził mnie ze zgromadzenia. Inni odebrali sytuację z pizzą podobnie jak ja. Niektórzy byli także zdziwieni, że agresywne zachowanie pana S. nie spotkało się z natychmiastową reakcją policji - zeznaje Marek B. 
 
 
Odpowie tylko na pytania sędziego i obrońcy
 
Oskarżony Marek B. będzie odpowiadał tylko na pytania Wysokiego Sądu oraz obrońcy. Nie odniesie się do pytań oskarżyciela posiłkowego ani prokuratora. Wcześniej nie składał wyjaśnień w Komendzie Powiatowej Policji. Dzisiaj przed sądem po raz pierwszy opowie ze szczegółami, jak przebiegło całe wydarzenie.
 
 
Żądanie przeprosin za "chama" oraz zapłaty za pizzę i... fryzjera
- Powiedziałem w obecności policji, że zapłacę za pizzę i podam rękę na zgodę panu S. pod warunkiem, że on przeprosi mnie za bezpodstawne nazwanie chamem. Wtedy pan S. odpowiedział, że powinienem mu zapłacić nie tylko za pizzę, ale i za fryzjera. Czułem od niego woń alkoholu - opowiada radny powiatowy.
Oskarżony Marek B. zadeklarował, że nadal - nawet teraz przed sądem - gotowy jest przeprosić pana S. za pozbawienie go posiłku. Natomiast od pokrzywdzonego sam nie oczekuje już niczego.
 
Co na to świadkowie?
Dzisiaj przed Sądem Rejonowym w Gryfinie na rozprawę stawiło się trzech świadków. Jednym z nich jest policjant, który nieumundurowany obserwował w lipcu ub.r. przebieg zgromadzenia. Zaraz po ataku pizzą to on wyprowadził z tłumu radnego powiatowego. 
Dzisiaj na sali rozpraw składa wyjaśnienia.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama