-Tak to prawda, dałem 500 złotych portalowi Sławińskiego za film z uroczystego wręczania statuetki bociana – powiedział nam w zeszłym roku starosta Wojciech Konarski. W tym roku poszedł jeszcze dalej.
Kolesie mają większość
W jury mamy m.in. 2 ludzi startujących do powiatu z list Inicjatywy Samorządowej, której liderem jest Wojciech Konarski. Mowa tutaj o Henryku Kaczmarze i Arkadiuszu Augustyniaku. Do komisji wszedł także człowiek zatrudniony przez radnego powiatowego, startującego z listy PSL, który jednak szybko (m.in. po otrzymaniu stanowiska szefa jednej z komisji) przeszedł na stronę Konarskiego. Jedną z osób wyznaczających kandydata do nagrody starosty jest zatem pracownik Pawła Sławińskiego (tego samego, którego firma dostała pieniądze od starosty na promocyjny film o przyznawaniu statuetek bociana). Do jury weszła także Monika Baczyńska-Padjasek z Wydziału Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki Starostwa Powiatowego w Gryfinie – czyli pracownik podległy staroście. W gremium tym zasiada też syn wicestarosty Kamil Miler. Listkiem figowym przysłaniającym tę – można by określić – wstydliwą sytuację jest jeden (na czterech) z ubiegłorocznych laureatów nagrody starosty.
Chodzi o pieniądze
Nagroda – jak mówi regulamin zmieniony przez zarząd - ma charakter rzeczowo-finansowy. Laureaci czterech kategorii oprócz statuetki bociana i okolicznościowego dyplomu otrzymają kwotę 3 tys. zł. Wojciech Konarski zaprasza do zgłaszania kandydatów, którzy w okresie od 1 września ubiegłego roku do końca sierpnia br. poprzez swoją aktywność i osiągnięcia wspierali i przyczynili się do szeroko rozumianego rozwoju i promocji powiatu gryfińskiego w kraju i poza jego granicami. Wyceniać będą to głównie ludzie Konarskiego.
Starosta sam deprecjonował sens przyznawania bocianów
Już w zeszłym roku krytyka spadła na starostę, który nie promował odpowiednio imprezy, za to m.in. sam wziął udział w typowaniu kandydatów do nagrody. Ponadto już w zeszłym roku jury obstawiał w dużym stopniu swoimi ludźmi. Krytycznie odniosły się do takiego postępowania 7 Dni Gryfina oraz igryfino. W tegorocznej edycji przyznawania bocianów… już nie ma w komisji przedstawicieli tych dwóch mediów. Krytykujących odcięto też od niektórych informacji dotyczących imprezy. Bieżące informacje i wpływ na werdykt mają za to ludzie Konarskiego. Dodajmy za publiczne pieniądze.
Już 3 lata temu Wojciech Konarski publicznie zastanawiał się czy w ogóle jest sens przyznawać bociany. A my zastanawiamy się czy starostę stać na to aby przyznawanie nagród za publiczne pieniądze odbywało się w sposób niebudzący podejrzeń o stronniczość.
Napisz komentarz
Komentarze