Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 09:14
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Maks Łuszczak z Gryfina choruje na skośnogłowie. Pomóżmy zebrać ponad 8 tys. zł na specjalny kask

-Proszę o pomoc dla naszego synka Maksa. Ma niespełna 8 miesięcy. Urodził się z ciąży bliźniaczej w 34. tygodniu z kręczem szyi i asymetrią ułożeniową. Ma obniżone napięcie nerwowe. Cierpi na plagiocefalię, czyli „skośnogłowie” – za pośrednictwem portalu igryfino apeluje pan Krystian.

Autor: czytelnik igryfino

Maks i Nikodem to bliźniaki z Gryfina. Ich rodzicami są Natalia i Krystian. Oboje są jeszcze niepełnoletni. Natalia 2 września skończy 17 lat, jeszcze się uczy. Wcześniaki mają więc prawnego opiekuna. Jest to mama Natalii, babcia bliźniaków.

Pani Agnieszka Łuszczak dodatkowo opiekuje się swoim ciężko chorym, leżącym ojcem. Wychowuje także drugą córkę, 6-latkę. Tak trudna sytuacja rodzinna powoduje, że pani Agnieszka nie pracuje zawodowo.

Bliźniaki Maks i Nikodem mają obniżone napięcie nerwowe od urodzenia. Poddawane są systematycznej rehabilitacji, są pod opieką neurologa (na razie prywatnie, bo oczekują w kolejce na wyznaczoną na październik wizytę u neurologa w przychodni przyszpitalnej w Zdrojach). Stan zdrowia Nikodema wskutek rehabilitacji bardzo się poprawił. Natomiast u Maksa lekarze od niedawna podejrzewają plagiocefalię. Rodzice pokazują nam zaświadczenie lekarskie z 17 sierpnia 2017 r. Na środę, 30 sierpnia 2017 r. Maks ma umówioną wizytę w klinice w Krakowie.

Chłopczyk ma spłaszczoną potylicę, uwypuklone czoło z  jednej strony, jeden oczodół również jest mniejszy, a jedno uszko mocno cofnięte.

-Maks rośnie, ciemię powoli zarasta. Boimy się, że nie zdążymy zaradzić postępującym zmianom. Od lekarzy specjalistów dowiedzieliśmy się, że plagiocefalię, czyli „skośnogłowie” leczy się przy pomocy specjalnego kasku albo operacyjnie. Taki kask kosztuje ponad 8 tysięcy złotych. Po kolejnej konsultacji neurologicznej wiemy, Maks rehabilitowany jest metodą Vojty, która jest dość bolesną stymulacją. Chłopca czekają w poniedziałek kolejne badania, które ocenią nerw wzrokowy i szwy czaszkowe oraz stopień deformacji mózgu. Wszystko to kosztuje. Pomaga nam rodzina. Jednak na kask leczący skośnogłowie już nas po prostu nie stać – mówi nam Agnieszka Łuszczak.

Maks i Nikodem byli także zbadani przez komisję lekarską. Mają mieć wydane na rok orzeczenie o niepełnosprawności. Teraz najważniejsze – zdobyć ponad 8 tysięcy złotych na specjalny leczniczy kask.

-Bardzo zależy nam na czasie, gdyż mamy zaledwie 2 960 zł, czyli 37% z potrzebnej nam sumy, a wizyta w Krakowie u lekarza już na przyszłą środę – apeluje za naszym pośrednictwem pan Krystian, ojciec Maksa.

Pieniądze zbierane są za pośrednictwem strony https://pomagam.pl/686e8bzp. Tytuł zbiórki: „Leczenie kaskiem plagiocefalii”.

Bardzo prosimy Was o pomoc. Czas niestety nie jest sprzymierzeńcem Maksa, który rośnie i jego ciemię na główce coraz bardziej zarasta. Bardzo liczymy na Wasze wsparcie.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama