Lista znakomitych gości była tym razem wyjątkowo długa. Zaproszeni zostali także Agata Caban - działaczka Kongresu Kobiet, Arkadiusz Marchewka - poseł na Sejm VIII kadencji, Ewa Dudar - radna Sejmiku Samorządowego, Magdalena Pieczyńska z Urzędu Marszałkowskiego, Edyta Smolnik -nauczycielka Szkoły Muzycznej wraz ze swoimi uzdolnionymi uczniami oraz Halina Malec - właścicielka Arkadii.
Zdawało się, że wszystko jest tak samo i prawie takie same, a jednak atmosfera była wyjątkowa. Nagle w restauracyjnej sali poczuć można było morską bryzę i rozbrzmiała wspaniała polszczyzna. Najprawdziwszy nie tylko wilk morski, ale również pisarz i świetny gawędziarz Józef Gawłowicz snuł swoją opowieść przeplatając ją anegdotami. Było ciekawie, wesoło i z lekkimi westchnieniami od strony damskiej widowni. I nic dziwnego. Dziewczęce marzenia czasem powracają;) Na stoliku książki napisane przez kapitana zachęcały do czytania, a każda z nich szumem morza kusząca. Książki z autografami lub dedykacją znikały błyskawicznie.
Połączenia polityki z romantyzmem mogło trochę dziwić, ale się udało. Duże zainteresowanie (i nic dziwnego) wzbudził sympatyczny polityk Arkadiusz Marchewka. Natomiast Bogna Czałczyńska duchem walki zarażała kobiety, opowiadając o swej działalności.
Żeby było nie tylko „mówiąco”, zebrani wysłuchali występu zespołu wokalnego prowadzonego przez Edytę Smolnik z gryfińskiej szkoły muzycznej. Doznań estetycznych także nie mogło zabraknąć. Można więc było obejrzeć miniatury wykonane przez Urszulę Kwietniewską Łacny. Nie wiadomo było co bardziej podziwiać - nieskończone morze cierpliwości twórczyni owych dzieł, czy same arcydzieła.
Ostatnie obiadowe spotkanie nie mogło się również obejść bez podziękowań i białych róż wręczanych przez Grażynę Czosnowską i Urszulę Kwietniewską Łacny. Obie panie pełniły rolę gospodyń wieczoru. Wśród przyjmujących podziękowania była m.in. właścicielka „Arkadii” Halina Malec. Krystyna Padiasek w imieniu GUTW podziękowała pani Uli za świetny pomysł - Obiady Czwartkowe we Wtorek, podczas których zawsze nie tylko działo się wiele ciekawego, ale dawały także możliwość spotkań z interesującymi osobami.
Za szczególny ten ostatni w tym roku akademickim Obiad były duże brawa. Wychodzący goście, zabierając ze sobą morską bryzę nie kryli zadowolenia. Przed wszystkimi trzy miesiące wakacji, urlopu i odpoczynku. Więc do zobaczenia.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze