-Co takiego jest w tobie Polsko, co takiego jest w tobie Ojczyzno, że synowie twoi są gotowi życie oddać całkowicie dla ciebie, że dzieje twoje są usłane mogiłami wojów i rycerzy, ułanów, powstańców i żołnierzy? – retorycznie pytał arcybiskup Andrzej Dzięga dziś, 29 kwietnia 2017 r. podczas obchodów 72. rocznicy forsowania Odry przez 1. Armię Wojska Polskiego.
Po co staje prezydent na zachodnich kresach
-Staje dzisiaj Polsko, na tych twoich zachodnich kresach, prezydent najjaśniejszej Rzeczypospolitej, głowa nasza, a jednocześnie syn twój, który pochylając się nad mogiłami tych żołnierzy staje nie tylko jako głowa państwa, jako zwornik dusz, myśli i dzieł polskich w skali całego narodu, jako zwornik spraw ojczyźnianych, państwowych, ale staje też jako zwierzchnik polskiego żołnierza, a w duchowym porządku, także jako szczególny kustosz każdej kropli krwi, którą polski żołnierz z miłości do ojczyzny przelewał w różnych pokoleniach i na różnych frontach aby w imię twoje Polsko, tobie służąc i za ciebie ginąc i za Tobą w tajemnicy świętych obcowania orędując – powiedział abp. Andrzej Dzięga.
Jak tłumaczy po co walczyli
Prezydent nawiązał do ostatniej dyskusji na temat słuszności walki i służby żołnierzy polskich pod koniec wojny i tuż po niej.
-Krew przelana za ojczyznę jest jedna. Krwi przelanej za ojczyznę nie wolno w żaden sposób dzielić. I nie wolno w żaden sposób dzielić tych, którzy za nią polegli - podkreślał dziś prezydent Andrzej Duda w Starych Łysogórkach. - Czy ze wschodu, czy z zachodu ci żołnierze szli po to aby Polska była wolna. O nią walczyli i za nią ginęli - dodał zwierzchnik sił zbrojnych.
Jak rodziła się Polska nad Odrą
- Jesteśmy tu na tym cmentarzu, gdzie w dostojeństwie i ciszy spoczywają żołnierze, z których krwi powstała wolna Polska, ta która jest tu i teraz, dzisiaj. Nie byłoby jej tutaj na tej ziemi, gdyby nie tamta przelana krew. Wszystkie pokolenia po wieczne czasy powinny o tym pamiętać. Z tej krwi powstało nowe życie – mówił prezydent Andrzej Duda. -Tutaj na polach nad Odrą i w nurtach rzeki narodziła się Polska i ta ziemia dla Polski. Kiedy żołnierze tędy przeszli, za nimi mogli przyjechać ich rodacy i osiedlić się tu, pracować, budować swoje szczęście, byt swoich rodzin, często po trudzie wypędzenia ze swoich domów na wschodzie, po długiej podróży, po tułaczce – dodał prezydent.
Czy można było o nich zapomnieć
Dzisiejsze uroczystości odbywają się w miejscu uświęconym krwią polskiego żołnierza - mówił wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. Cytując poetę, odniósł się do poległych słowami „Jeśli zapomnę o nich, ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie”.
Głos zabrała także sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, senator Anna Maria Anders, córka generała Andersa.
- Dla mnie to jest wielki zaszczyt być tutaj i - muszę powiedzieć - przyjemność, że mogę być tam, gdzie spoczywają żołnierze, ludzie, którzy nie doszli do armii Andersa, do armii mojego ojca. - Chciałabym powiedzieć tym, którzy tutaj leżą i wierzę, że są z nami duchem, że ojciec o was nigdy nie zapomniał – dodała córka generała Andersa.
Czego możemy nauczyć inne narody
Arcybiskup Andrzej Dzięga apelował, aby pokazać wielkie przesłanie Rzeczypospolitej: -Abyśmy pokazali i naszym sąsiadom zza Odry, i wszystkim narodom, że Rzeczpospolita to jest rodzina. Wszystkie narody mogą być jak rodzina – to znaczy jeden i drugi, jeden obok drugiego i jeden razem z drugim. Nigdy jeden nad drugim i nigdy jeden przeciw drugiemu. Tę interpretację św. Jan Paweł II złączył ze słowem „solidarność”, ale przecież słowo solidarność wyrasta z głębi pojęcia „rzeczpospolita” – wspólne dobro wszystkich, wspólny dom, wspólnota rodzinna – przypomniał arcybiskup Andrzej Dzięga.
Niestety podczas tegorocznych obchodów zabrakło wspólnego przeżywania tej rocznicy z sąsiadami zza Odry, co zubożyło uroczystość. Z gości zagranicznych był tylko konsul Meksyku.
Napisz komentarz
Komentarze