Obiekt przez lata stał zaniedbany.
-Przykro mi, że przez tyle tat doprowadzono do takiej sytuacji. Jest jednak nakaz i trzeba go wykonać - mówiła Anna Kusy-Kłos, wójt Widuchowej.
Na dzisiejszym zebraniu wiejskim poruszono wiele spraw, które nurtują lokalną społeczność. Tylko na część będą pieniądze. Największym problemem zdaje się być zły stan dróg.
-Będziemy "udrażniać" drogi - mówiła wójt, sugerując, że mieszkańcy mogą liczyć tylko na drobne naprawy.
Małe szanse są też na załatwienie sygnalizacji na drodze wojewódzkiej.
-Nawet jeśli będzie zgoda, to będziemy musieli ją wykonać sami za ok. 250 tys. zł - poinformowała wójt.
Napisz komentarz
Komentarze