Burmistrz idzie na kompromis
Po reakcji mieszkańców Andrzej Salwa spuścił z tonu i przekazał, że wycofuje się z dużej części poprzednich pomysłów na gminną sieć szkół. W mieszkowickiej podstawówce będzie od września 2017 r. utworzony także oddział przedszkolny dla 6-latków. Takie rozwiązanie pozwoli wszystkim 3-latkom uczęszczać do przedszkola, bo teraz miejsc było za mało.
Pozostaje jednak nierozwiązana sprawa zagospodarowania budynku po wygasającym gimnazjum. Na razie pomysł burmistrza jest taki, żeby przenieść tam klasy siódme i ósme tylko ze szkoły w Mieszkowicach. W kolejnych latach może być tak, że w budynku po gimnazjum będą uczyły się dzieci z klas V, VI, VII i VIII z Mieszkowic.
Ile to będzie kosztować
-A skąd gmina weźmie pieniądze na utrzymanie dwóch szkół? – zainteresowała się rodzic Monika Szajnowska.
Ile będzie kosztował pomysł burmistrza, wyliczyła skarbnik gminy Bożena Misiewicz.
-W związku z tym będziemy musieli znaleźć w budżecie 60 tysięcy złotych, w następnych 280 tysięcy, a w kolejnym 400 tys. zł - powiedziała skarbnik. –Nie wiem czy nie przyjdzie czas, że będziemy musieli podnosić podatki – dodała Bożena Misiewicz.
-Gdyby tylko w tym budynku umieścić podstawówkę to byłaby zmianowość. Może trzeba zastanowić się aby przenieść podstawówkę do budynku gimnazjum? – proponowała Maria Paszko-Żuk zajmująca się w gminie oświatą.
Jednak rodzicom nie za bardzo podoba się to rozwiązanie. Zamierzają podpowiedzieć władzom gminy, jak można zagospodarować budynek wygaszanego gimnazjum.
Wkrótce opublikujemy film ze spotkania.
Napisz komentarz
Komentarze