Śledztwo w sprawie korupcji
Przypomnijmy, 18 lipca 2013 r. w ogólnopolskim wydaniu Gazety Wyborczej na pierwszej stronie ukazał się duży materiał red. Adama Zadwornego „Western benzynowy, czyli dojne pogranicze” poświęcony załatwianiu interesów przez pewną firmę przy „pomocy” burmistrza Adama Zarzyckiego. Świadkowie, do których dotarł dziennikarz, mówią o wielu tysiącach euro łapówek.
Prokuratorski wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji w Prokuraturze Apelacyjnej w Szczecinie oraz CBA wszczęły 22 lipca 2013 r. śledztwo w sprawie ujawnionej przez „Gazetę Wyborczą” korupcji na polsko-niemieckim pograniczu.
-To śledztwo w sprawie przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną w urzędzie miasta i gminy Cedynia - mówi prok. Anna Gawłowska-Rynkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie. - Chodzi o 200 tys. euro i 30 tys. zł w zamian za pomoc w załatwieniu dzierżawy nieruchomości w Osinowie Dolnym przeznaczonych pod działalność komercyjną, w tym budowę stacji paliw i targowiska, oraz przychylność przedstawicieli urzędu gminy dla jednej z firm prowadzących działalność gospodarczą na terenie gminy – dodaje rzecznik.
Swój swego broni
Wójt Starego Czarnowa Marek Woś przyznaje się na łamach piątkowego Kuriera Szczecińskiego do solidaryzowania się z burmistrzem Zarzyckim. Wysłał mu nawet wiadomość sms-em. Czyżby kwota 200 tysięcy euro zrobiła na wójcie aż takie wrażenie? Wydaje się, że jeszcze bardziej emocjonalnie zaangażował się Wojciech Długoborski, zastępca burmistrza Chojny (miejscowości, gdzie za miesiąc będzie referendum w sprawie odwołania władz). Nie wiadomo skąd Długoborski zdaje się wiedzieć kim są świadkowie zeznający w śledztwie CBA.
-Te osoby nie są wiarygodne, bo dobrano je tendencyjnie – wypowiada się Wojciech Długoborski, jakby szczególnie zależało mu na zdyskredytowaniu świadków.
Próby zastraszania świadków?
Wypowiedzi burmistrzów Adama Zarzyckiego i Wojciecha Długoborskiego oraz działania redaktorów Romana Cieplińskiego i Mirosława Winconka z Kuriera mogą świadczyć o chęci zdyskredytowania świadków w prowadzonym śledztwie. Niektórzy z rozmówców dziennikarzy mówią nam, że czują się nękani. Sam Zarzycki w listach do mieszkańców gminy roznoszonych przez urzędników sugerował kim mogą być świadkowie.
Dziennikarze Kuriera starają się dotrzeć do tych świadków - do ich domów lub do miejsc pracy i wypytać co zeznawali podczas przesłuchań. Do takiego procederu przyznają się nawet w swoim artykule „Korupcyjny matrix”. Nie da się ukryć, że zdobyte w ten sposób informacje mogłyby być cenne i przydatne dla burmistrza Zarzyckiego.
Dziennikarze szybko reagują
W Kurierze zareklamowano portale igryfino.pl oraz cedyniacezcenzury.pl wspominając, że w dniu ukazania się w Gazecie Wyborczej głośnego artykułu o korupcji w Cedyni, już po godzinie 7 rano napisały o tym oba te portale.
Wiceburmistrz Gryfina Maciej Szabałkin ujawnia, że członkowie PO dostawali smsy od jego partyjnego kolegi Tomasza Siergieja o mającej się pojawić publikacji w Gazecie Wyborczej.
Roman Ciepliński to znajomy ze studiów Tomasza Siergieja. Teraz jednak cenniejszym kolegą dla redaktora zdaje się być burmistrz Adam Zarzycki, pisząc o nim bardzo ciepłe artykuły.
W jego publikacjach Kurier wydaje się być stroną uwikłaną w konflikt. Gazeta przedstawia głównie stanowiska burmistrza i jego nielicznych popleczników.
Usłużny dziennikarz
Ciekawe jest to, jak R.Ciepliński zareagował na artykuł w Gazecie Wyborczej. Będąc na urlopie wziął się jednak do pracy i przesłał do redakcji materiał broniący pewnej firmy paliwowej oraz burmistrza Zarzyckiego. Dla zmyłki artykuł był jednak podpisany innymi niż zwykle inicjałami.
Na reakcję nie musiał długo czekać, gdyż jakby w odpowiedzi w Gazecie Wyborczej ukazał się tekst pt. „CBA zajmie się korupcją na granicy”. Adam Zadworny ujawnia, że jeden ze świadków „opowiada też o 10 tys. zł „dla pismaka”. Chodzi o szczecińskiego dziennikarza, który pisał ciepłe teksty o firmie A.”.
Adwokaci diabła
Trudno nie odnieść wrażenia po przeczytaniu ostatniego artykułu w Kurierze, że to uknuta przez burmistrza Cedyni spiskowa teoria, której celem może być próba zmiany tematu i odwrócenie uwagi od zarzutów korupcyjnych. To prawdziwie szatański pomysł. Artykuł Cieplińskiego i Winconka wydaje się być narracją burmistrza Zarzyckiego, powtórzeniem kwestii, które już niejednokrotnie wcześniej wypowiadał. Ale nie ma się co dziwić redaktorowi, który przyjeżdża do burmistrza Zarzyckiego i potrafi dzwonić do jego oponentów z telefonu Urzędu Miejskiego w Cedyni.
Napisz komentarz
Komentarze