O restauracji A’riva w przygranicznym Osinowie Dolnym, która zniknie z działki targowiska Canpol, pisaliśmy ponad tydzień temu. Popularną wśród niemieckich klientów jadłodajnię prowadzili Krzysztof Górecki i Sławomir Kruszyński. Restauracja znika, bo władze Cedyni nie chciała zmienić miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Zdaniem właścicieli u podstaw decyzji Powiatowego Nadzoru Budowlanego legła „zła interpretacja ówczesnej kierownik wydziału architektury w Gryfinie, która twierdziła, iż nie jest potrzebne pozwolenie na budowę, bo istnieje już jedno pozwolenie wydane na Canpol i na tej podstawie można budować . Draństwem jest to co zrobił burmistrz. Ludzie którzy pracowali w restauracji zostali bez środków do życia, z kredytami, bo czuli sie bezpieczni. A burmistrz odebrał im wszystko…”.
Wcześniej rozgoryczeni pracownicy szukali pomocy w Urzędzie Miejskim w Cedyni. Udali się do przewodniczącego Rady Leona Ślawskiego. Wtedy do sprawy wtrącił się burmistrz, który przekonywał, że tak musi być, bo to nielegalna budowla. Nielegalną można było jednak zalegalizować, tak jak to czyniono z innymi obiektami. Ale do tego potrzebna jest dobra wola władz, której zabrakło. W samej Cedyni funkcjonuje kilka lokali, które swego czasu zostały wzniesione jako tzw. samowolka. Właściciele na własny koszt chcieli doprowadzić do zmiany planu zagospodarowania Osinowa Dolnego, tak aby restauracja mogła funkcjonować, ale burmistrz Adam Zarzycki nie wyraził na to zgody.
Napisz komentarz
Komentarze