Były atmosfera, scena, światła. Było oczekiwanie na coś ekstra. Wyglądało bardzo efektownie. Koncert nie rozpoczął się jednak dobrze, bo nie może być dobrze, gdy przeziębione dzieci zamiast śpiewać, pokasłują do mikrofonu… Wokalista Przemek Kozłowski ładnie zaśpiewał z zespołem, wprowadził grę świateł. Wystąpiły dzieci głównie z Dębna i Mieszkowic.
Rodzi się pytanie czy trzeba było tyle zachodu aby w kościele posłuchać kolęd? W Moryniu dzieci również ładnie śpiewają, co wielokrotnie udowadniają. Czy koncert wart był tej całej ładnej, lecz tylko jednak oprawy? Częściową odpowiedzią byli niektórzy słuchacze, opuszczający kościół w trakcie koncertu.
Napisz komentarz
Komentarze