W starym domku zmieniali się jego mieszkańcy. Mimo że coraz bardziej dymiły rozpalane piece, że z sufitu wystawała słoma, pękały ściany, to dobra energia nie opuszczała starego domku.
Dziś kończy się jego czas. Niedługo zniknie z krajobrazu Gryfina. Za kilka miesięcy ktoś weźmie klucz, otworzy po raz ostatni drzwi i pomyśli: A po co mi „połamany” stary dom? Niech zginie wraz ze swoimi duchami, smętkami i ludzkimi myślami wtłoczonymi w ściany. I jak po innych, zostaną pusty plac, wspomnienie, żal i smuteczek. Jednak czas biegnie dalej i zostawia za sobą stary świat…
TWS
Napisz komentarz
Komentarze