niedziela

Lato „przeskoczyło” wiosnę i zawitało do Gryfina. Forsycje złocą się, drzewa rozkwitły bielą i różem. W przydomowych i blokowych ogródkach kwiaty mienią się kolorami, a magnolie każą się podziwiać przechodniom.

Na przygraniczny rynek - jak widzieliśmy w ostatnią niedzielę – przybywali pieszo, przyjeżdżali rowerami, samochodami, autokarami, a nawet przylatywali helikopterem. Na pierwszy rzut oka przygraniczne targowisko w Osinowie Dolnym w gm. Cedynia działało w wolną od handlu niedzielę. Jednak było nieco inaczej. O kilkanaście procent mniej było w niedzielę otwartych stoisk. Nieco mniej także pojawiło się klientów zza Odry. Mniejsze zyski odnotowało wielu handlowców…

Moryń to turystyczne miasteczko o urokliwym położeniu. Poza sezonem w niedziele ruch skupiał się głównie wokół sklepów. Dziś jednak trzy duże moryńskie dyskonty - Dino, Puls i Lewiatan były zamknięte. Po południu mieszkańcy wybrali głównie spacery.

Pomimo pięknego, wręcz wiosennego dnia na gryfińskich ulicach pustawo. Życie „towarzyskie”, toczące się zazwyczaj przed niektórymi sklepami, dzisiaj zamarło. Niektórzy nieuświadomieni klienci z rozczarowaniem odchodzą od zamkniętych drzwi, zdziwieni wolną od handlu niedzielą. Spacerowicze na nabrzeżu z przyjemnością się przechadzają, chłonąc promienie słońca i czując na twarzach ciepły wiatr.

Najbliższa niedziela (11 marca 2018 r.) to pierwszy dzień obowiązywania nowej ustawy ograniczającej handel w niedziele. Polska Rada Centrów Handlowych przypomina, które niedziele będą wolne od handlu. W opinii PRCH najbliższe miesiące będą okresem chaosu komunikacyjnego oraz sprawdzianem dla branży.

Przed nami, zgodnie z nową ustawą, pierwsza niedziela bez handlu... Z tej okazji nieśmiało przypominam, że wszystkie gmachy Muzeum Narodowego w Szczecinie w każdą (!) niedzielę czynne są od 10.00 do 16.00. Mało tego - u nas nie ma kolejek do kas! A promocja na dobrą sztukę trwa nieustannie! - informuje portal igryfino Daniel Źródlewski, rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Szczecinie.

O Gryfinie w niedzielę trudno byłoby powiedzieć, że to miasto tętniące życiem. Popołudnie, a ulice puste, jakby ludzi wymiotło. Na Górnym Tarasie po ul. Krasińskiego przechadza się parę osób. Małżeństwo wybiera się na działkę. Rodzic spaceruje z dzieckiem. W otwartych sklepach zakupy robią nieliczni klienci.

Popołudniowe Gryfino wyludnione i senne. Pustawe ulice i skwerki. Za mostem na placu zabaw nieco więcej osób z dziećmi. Na nabrzeżu ławeczki czekają na chcących odpocząć. Odra w słońcu pełna „srebra” wydaje się jakby szersza po niedawnych deszczach. Na parkowym placu zabaw sporo maluchów lepi babki z piasku. Z siłowni korzysta dwóch chłopców. Z rowerowych wycieczek gryfinianie wracają powoli do domów.

Słoneczny wiosenny dzień. Pierwsze tak ciepłe niedzielne popołudnie zaprosiło dzisiaj, 26 marca 2017 r. gryfinian na spacer. Coraz więcej osób powyjmowało rowery z piwnic. Rolki powoli wracają do łask. Maluch pod okiem mamy wspina się po kamieniach obok schodów i udaje, że jest na skałkach. Na ławkach na nabrzeżu coraz więcej odpoczywających. Ulice również ożyły.

W Gryfinie w niedzielne popołudnie, 12 marca 2017 r. ulice i nabrzeże raczej pustawe. Po rzece płynęła barka. Druga przycumowana była nieopodal Rybakówki. Samotny łabędź czekał, tylko na co? W górze spóźniony ptak gonił ptasią gromadę. A za mostem trochę szaro, trochę żółto. Wiosna palety z kolorami jeszcze nie wyciągnęła z worka. Ale jeszcze chwila. Świat się zazieleni, zaczerwieni, zażółci.