Jak Bronisław Komorowski został fotografem, czyli długie ręce prezydenta
Pewna pani w Baniu bardzo chciała zrobić sobie fotografię z prezydentem. Długo czekała aż ten wyjdzie z konferencji i podejdzie do tłumu. Gdy podszedł, zaproponowała wspólne zdjęcie. Pojawił się jednak problem - jak zrobić fotografię, aby wyjść na niej we dwoje? BOR-owcy mają inne zadanie, a fotoreporterzy swoje aparaty. -Ja zrobię! - zaproponował nagle prezydent. -Ale jak? - zapytała wyraźnie zmartwiona pani, bo chciała, aby na fotografii byli oboje: ona i Bronisław Komorowski. –Niech się pani nie boi, mam długie ręce – odpowiedział prezydent. Po czym wziął aparat i... pstryknął wspólną fotkę.
Kto nie wierzy, niech obejrzy fotorelację.
02.08.2013 22:00