Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 kwietnia 2025 21:48
Reklama

Pijanemu kierowcy z zakazem grozi 30 lat więzienia. Jest akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi Ż.

Prokuratura zmieniła kwalifikację czynu i sprawca koszmarnego wypadku drogowego może pójść do więzienia na 30 lat. Śledczy „dołożyli” mu prowadzenie po alkoholu i recydywę.
Pijanemu kierowcy z zakazem grozi 30 lat więzienia. Jest akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi Ż.
Łukasz Ż.

Autor: Policja

Połowa września 2024 roku. Niedziela. Noc. Na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie ginie 37-letni kierowca forda. Razem z nim jedzie żona i dwójka małych dzieci. Trafiają do szpitala.

Reklama

Kierowca z zakazem i pijany

To bulwersująca sprawa, o której jest głośno od miesięcy. Rozpędzony osobowy VW uderzył w tył forda. Tragedia od razu stała się wiadomością numer 1 w mediach.

I to nie tylko przez to, że w sieci pojawił się film z wypadku. Także dlatego, że sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Kiedy odsłaniano jego kolejne kulisy, wypadek stawał się coraz straszniejszy. 

Udało się ustalić, że za kierownicą VW siedział Łukasz Ż. Miał na koncie zakazy prowadzenia pojazdów i gdyby zsumować sądowe zakazy, nie mógłby siąść za kierownicę jeszcze przez 27 lat. Biegli sądowi ocenili, że w chwili wypadku mężczyzna był pijany.

Łukasz Ż. szybko zniknął, ale dosyć szybko udało się go zatrzymać w Niemczech.

Zarzuty dla Łukasza Ż. Akt oskarżenia w sądzie

– Łukasz Ż. jest oskarżony o spowodowanie w dniu 15 września 2024 roku przy alei Armii Ludowej w Warszawie wypadku w ruchu lądowym, na skutek którego poniósł śmierć pokrzywdzony Rafał P., pokrzywdzona Ewelina P. doznała obrażeń ciała skutkujących zaistnieniem u niej choroby realnie zagrażającej życiu, zaś dwie osoby pokrzywdzone, małoletni Jakub  P. i Paulina K., doznali obrażeń ciała skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała trwających dłużej niż siedem dni – poinformował Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Akt oskarżenia trafił do sądu.

Początkowo prokuratura chciała dla mężczyzny maksymalnie 20 lat więzienia. Ale na ostatnim etapie śledztwa zmieniła kwalifikację czynu. Dołączyła do zarzutów jazdę pod wpływem alkoholu i działanie w recydywie. To sprawia, że Łukaszowi Ż. grozi teraz nawet 30 lat za kratami.

Mężczyzna cały czas przebywa w areszcie. Nie przyznaje się do winy.

Koledzy też są winni? Niewykluczone, że i oni staną przed sądem

Przed sądem mogą także stanąć znajomi kierowcy VW. To sześć osób, które mogą odpowiadać za tuszowanie sprawy. W tym gronie jest Paulina K., partnerka Łukasza Ż, czy Kacper K. Ten ostatni na miejsce wypadku dotarł innym samochodem. Miał ze sobą telefon, ale nie zadzwonił po pomoc.

Z kolei dwóch innych mężczyzn krzyczało do Łukasza Ż. „Sp….., uciekaj”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Emeryt 29.03.2025 18:44
Gangi policyjne wchodzą do mieszkań ofiar na machnięcie legitymacją lub odznaką policyjną, Nie przedstawiają się. Pilnujmy się. Nie wpuszczaj policjanta to mieszkania pod żadnym pozorem.

Reklama
A. Żmijewski 28.03.2025 07:15
Taki zasadniczo niereformowalny dzban pyr pyr powinien dostać dożywocie w kamieniołomach albo przy brukowaniu ulic pyr pyr

Monika 28.03.2025 00:09
Potwór nie człowiek.

Ps. 27.03.2025 14:57
Ludzie giną bo po drogach poruszają się osoby z zakazami prowadzenia! Piją i jeżdżą uważając się za bezkarnych. To są zwykli bandyci, karać bezwzględnie!!!

Tadek 29.03.2025 18:45
Wielu jest w policji.

Elena singierka 27.03.2025 11:58
nas nie dogoniat nas nie dogoniat nas nie dogoniaaaaaat

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama