Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 29 marca 2025 10:44
Reklama

Gang funkcjonariuszy policji okradał zmarłych i starsze kobiety. Czuli się bezkarni. Do czasu...

Siedmiu policjantów stanie przed sądem. Z domów zmarłych, kiedy przyjeżdżali na miejsce, zabierali kosztowności. I dzielili się łupem. Ich sposób działania był jeszcze bardziej rozbudowany. I nie bali się, że wpadną.
Gang funkcjonariuszy policji okradał zmarłych i starsze kobiety. Czuli się bezkarni. Do czasu...
wchodzili do domów jako dzielnicowi i okradli ich lokatorów

Autor: Canva

Śledczy przedstawili byłym już policjantom z komisariatu z Gliwic aż 32 zarzuty. Przekroczenie uprawnień, przywłaszczenie i kradzież pieniędzy, udzielenie i przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za naruszenie przepisów prawa oraz przerobienie pokwitowania odbioru i przywłaszczenia zabezpieczonych pieniędzy.

Reklama

Akt oskarżenia: policjanci kradli pieniądze, biżuterię, cenne monety

Prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia. Trzech z mężczyzn działało w zorganizowanej grupy przestępczej. Pozostali popełniali przestępstwa okazjonalnie.

„Jak ustalono, w okresie od 11 do 23 lipca 2023 r. w mieszkaniu Marii G. przeprowadzono łącznie 6 interwencji z jej zgłoszenia, a dotyczących zaginięcia męża, kradzieży pieniędzy, ujawnienia nienależącej do pokrzywdzonej gotówki i próby samobójczej. W trakcie jednej z interwencji funkcjonariusz KP II wykonał zdjęcie reklamówek z zawartością pieniędzy w kwocie nie mniejszej niż 300 000 pln” – podaje Karina Spruś, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. 

O dalej: „Dwaj funkcjonariusze, skuszeni wizją łatwego zarobku: Bartłomiej K. i Piotr H. udali się do Szpitala Psychiatrycznego w Toszku, żądając od pielęgniarki wydania kluczy do mieszkania pacjentki Marii G. Mężczyźni za pomocą kluczy weszli do mieszkania pokrzywdzonej i dokonali zaboru pieniędzy w kwocie 14.000 pln. Pielęgniarka, zaniepokojona brakiem pokwitowania, skontaktowała się z dyżurnym Komisariatu II Policji w Gliwicach”. 

Opisuje, że policjanci kradli pieniądze, biżuterię, cenne monety. Kradli je z domów osób zmarłych, gdy służbowo przyjeżdżali do domów tych osób. 

„W procederze okazjonalnie uczestniczył dyżurny komisariatu, który otrzymywał wynagrodzenie za zlecenie obsługi interwencji umożliwiającej kradzież” – dodaje rzeczniczka.

Nigdy nie zabierali wszystkich pieniędzy. Zostawiali część, żeby rodzina nie miała podejrzeń, że ktoś okradł babcię lub dziadka.

Odwiedzali domy jako dzielnicowi i okradli ich lokatorów

Policjanci okradali nie tylko zmarłych. Mieli dostęp do bazy danych, na podstawie której typowali osoby starsze, z demencją czy problemami psychicznymi. Mundurowi odwiedzali takie domy jako dzielnicowi. I okradli lokatorów.

Kradzieży dopuszczali się także na komisariacie, podczas wykonywania czynności służbowych ze zgłaszającymi czy też przebywającymi w ich pokoju służbowym. 

„Przykładowo na szkodę pokrzywdzonej Zofii S., której – wykorzystując jej nieuwagę – z wnętrza trzymanej przez nią kurczowo na kolanach reklamówki zabrali piórnik z zawartością pieniędzy w kwocie co najmniej 20 000 pln” – przytacza prokuratura.

Czuli się bezkarni, bo nikt nie uwierzy starszej osobie z objawami demencji

 Już raz okradzionych policjanci obejmowali „przestępczym mecenatem”. Czyli odwiedzali swoje ofiary pod różnymi pretekstami i okradali dalej. Wybierali do takich wizyt np. okres, gdy przychodziła emerytura.

Jeden z policjantów miał w notatniku listę ofiar, których nazywał „dementorami.

„Dokonywali wejść do mieszkań pokrzywdzonych w przypadku interwencji własnych jako dzielnicowi, pod pretekstem „rzekomej” troski o swoich podopiecznych, sprawdzając czy posiadają leki, jedzenie w lodówce, czy nie potrzebują pomocy w sprawach codziennych, w tym drobnych naprawach sprzętu domowego i innego, przykładowo naprawiając kran, montując antenę na dachu itd. 

Ustalali konkretne role podczas tych wizyt u wytypowanych osób, tj. jeden z nich lub dwóch policjantów rozmawiało z potencjalnym pokrzywdzonym, odwracając jego uwagę, żeby trzeci z nich mógł swobodnie poruszać się po pomieszczeniach domu czy też mieszkania, przeszukując je, w celu znalezienia środków finansowych, biżuterii, by po opisanych czynnościach podzielić się w częściach równych kradzionym mieniem” – wyjaśniają śledczy.

Czuli się bezkarni, bo wychodzili z założenia, że jak ktoś na nich doniesie, to nikt nie uwierzy starszej osobie z objawami demencji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Memory 28.03.2025 05:04
Zawsze bałem się policji a od bandziorów nic złego mnie nie spotkało. Dwa razy w życiu nie przyjęli ode mnie zawiadomienia o przestępstwie. Kilkukrotnie widziałem pobicia spokojnych ludzi przez gliniarzy. Widziałem też dzikie pałowania demonstracji itd. Boże chroń przed policją.

Reklama
pytam 27.03.2025 12:43
I jak tu ufać policji?

Obywatel 26.03.2025 19:36
Nie boję się bandytów. Boję się policji i prokuratury.

5 ,19 26.03.2025 17:02
Jaką DOLĘ brał Siemonia ???

nie znam 26.03.2025 18:15
To jakiś rusek?

Psi pis 27.03.2025 12:41
Komentarz usunięty

Reklama
ub wieczorek 26.03.2025 10:24
DEMENTOR HA AH AH JAKA NAZWA CZYLI MENTORZY Z DEMENCJĄ HA HA AH U MNIE TO I PROKURATORZY BRALI W NAGRODE DOSTALI CIEPŁE POSADKI W POZNANIU NA WYŻSZYM STANOWISKU HA HA AH SĘDZIA STACZYŃSKI CHYBA ZOBACZYŁ SWOJA TECZKE TW HA HA AH DAREK WARSZEWSKI MU POKAZAŁ AH AHA H

TUMANOWICZ ANDRZEJ WNUK PUŁKOWNIKA WIE CO MÓWI 26.03.2025 10:18
NAJWIEKSZE ZŁODZIEJE TO SA W BANKU HA HA AH WALILI METODĄ NA DZIADKA A OCHRONA WICZORKÓW CZYNIŁA ICH BEZKARNYMI HA HA AH

Wyborca 26.03.2025 08:44
W Gryfinie też jest taka patologia na cmentarzu I straż miejska. Prywata.

obrzydliwe 25.03.2025 21:33
Swoje ofiary nazawali DEMENTORAMI

Ivan Groznyi 25.03.2025 19:41
Komentarz usunięty

Reklama
A. Żmijewski 25.03.2025 18:25
Skoro pogotowie ratunkowe pyr pyr potrafiło częstować pawulonem aby handlować skórami, to milicja która zasadniczo zajmuje się okradaniem ludzi nikogo nie powinna zadziwić pyr pyr

!!! 25.03.2025 15:07
Trzeba było wezwać policję !!!

Pacyfka 25.03.2025 17:30
Dobre.

Smutna prawda 25.03.2025 10:57
Polak to złodziej ..Taką mamy opinie w całym świecie. Nie bez powodu niestety .Ale że policja ? To jest obrzydliwe .

Bolek 25.03.2025 20:01
Są miliony przykładów na beztalencia w polskiej policji.A mają się za bohaterów, tylko czego?

Reklama
emerytka 25.03.2025 10:38
Skóra cierpnie...

hmm... 25.03.2025 10:01
Biedronkowy gang policjantów. Z jednej strony śmieszne a z drugiej straszne

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama