Odprawiający mszę św. ks. dziekan Robert Gołębiowski przypomniał postać świętego Jana Chrzciciela i wartości, którym patronuje. Odpust, to trochę tak jak imieniny. Po modlitwie ma być śpiewnie i wesoło. No i było.
Na uroczystości w Pacholętach przybyli wierni z dalszych i bliższych okolic. Ks. kanonik Robert Gołębiowski po kresowiacku gości witał. Dbał nie tylko o to co w sercach być powinno, ale również o staropolskie „czym chata bogata”.
- Ksiądz bardzo się stara o to, by nasze małe społeczeństwo trzymało się razem i nie zapominało skąd nasz ród - powiedziała pani Maria z zespołu Macierzanka.
Na polanie przy kościele rozśpiewane, roztańczone zespoły. Gospodarze - Macierzanka, a po koleżeńsku (bo jakby inaczej) Borzymianka i Gardnianka. Wśród gości nie zabrakło mieszkańców Gryfina. Był np. prezes „Wspólnoty Polskiej” Zdzisław Szczepkowski, dobrze znający się z księdzem Robertem oraz wicestarosta Jerzy Miler.
Za świąteczne spotkanie wszyscy obecni na uroczystości dziękują księdzu dziekanowi Robertowi Gołębiowskiemu, radzie sołeckiej (Czesławowi Głowackiemu, Jolancie Juzyszyn, Adamowi Porębie, Adrianowi Stawierejowi, Marii Markowicz), sołtysowi Stanisławowi Czyżowi oraz zespołowi Macierzanka.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze