Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 16 października 2024 12:29
Reklama
Reklama

Zmiany w kaucji za butelkę może być później. Napój będzie droższy, bo sklep doliczy... kaucję

Nie od 1 stycznia 2025, ale kilka miesięcy później może zacząć działać w Polsce system kaucyjny. Rząd przyznaje, że plan kreślony od lat może nie wypalić.
Zmiany w kaucji za butelkę może być później. Napój będzie droższy, bo sklep doliczy... kaucję
Kolejne zamieszanie dotyczące wprowadzenia systemu.

Autor: Canva

– Wszystko wskazuje na to, że system kaucyjny będzie wprowadzony z opóźnieniem kilkumiesięcznym. Ja to akceptuję, jeżeli to będzie opóźnienie maksymalnie do sześciu miesięcy, to jest to do zrobienia – powiedziała Aneta Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska. 

Ale podkreśliła: – Ja osobiście nie rekomenduję dłuższego przedłużania, bo tego systemu potrzebujemy.

Napój będzie droższy, bo sklep doliczy kaucję

Firmy i sklepy przygotowują się już do zmian, których start zaplanowano na 1 stycznia 2025 roku. Podpisują umowy z operatorami odbierającymi puste opakowania, wydają pieniądze na butlekomaty i je testują. Wszystko po to, żeby być gotowym na czas i spełnić wymagania systemu.

A ten ma polegać na tym, że klient, kupując towar w szklanej lub plastikowej butelce albo w puszce, zapłaci za niego więcej. Sklep doliczy mu kaucję. Klient otrzyma ją – w gotówce lub np. w talonach na kolejne zakupy – gdy opakowania zwróci:

  • butelki z plastiku o pojemności do 3 litrów,
  • szklane butelki do 1,5 litra,
  • metalowe puszki do 1 litra.

Ważne jest to, że oddając opakowanie nie trzeba pokazywać paragonu, bo butelkę można zwrócić w dowolnym sklepie. Prawie dowolnym, bo do systemu kaucyjnego muszą dołączyć placówki o powierzchni od 200 mkw. Mniejsze mają w tym przypadku dowolność – mogą, ale nie muszą przyjmować szklanych i plastikowych opakowań.

Branża spożywcza mówi o źle przygotowanych przepisach

Przesunięcie terminu o pół roku, o czym mówi Sowińska, to jeden ze scenariuszy. Jak podała „Rzeczpospolita”, wiceministra próbuje znaleźć wyjście i proponuje rozwiązanie, które uchroni przed jeszcze innymi ruchami. A te oznaczają przesunięcie daty startu na styczeń 2026 roku lub całkowite unieważnienie tych przepisów i początek prac nad nowymi.

Branża spożywcza przekonuje, że przepisy nie są dobrze przygotowane, a zmiany rodzą olbrzymie koszty.

Z takim, ponownym już apelem zwrócili się do rządu m.in. Polska Federacja Producentów Żywności Związku Pracodawców, Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, Krajowa Izba Gospodarcza Przemysł Rozlewniczy czy Związek Polskich Przetwórców Mleka.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jarek (handlowiec) 16.10.2024 09:35
Cóż, ktoś musi za to zapłacić i będzie to klient, ale nie wiem czy akurat za napój, ale na pewno zapłaci.

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama