Sytuacja, która miała miejsce niedawno pod Gryfinem, na pewno wzbudziła wiele emocji, ale zaskoczenia u mieszkańców ze względu na finał.
Była noc, a na teren jednej z posesji w Pniewie weszła nieznana postać - mężczyzna w średnim wieku. Spacerował on po terenie, zatrzymując się przy kilku domach i myszkując po posesjach. Każdy krok był coraz dziwniejszy, aż w końcu sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Gdy mężczyzna zdecydował się na wejście na kolejną posesję, został zaatakowany przez psy, które zaskoczyły go niespodziewanie. Dzięki swojej zwinności udało mu się uciec, wskakując na dach garażu. Niestety dla niego, właściciel posesji wrócił w tym właśnie momencie i postanowił wezwać policję.
Po przyjeździe gryfińskich funkcjonariuszy, mężczyzna został poddany badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Niestety, wynik był zatrważający - kilka promili alkoholu potwierdziło obawy mundurowych. Okazało się również, że był to bezdomny, który w nieodpowiednich warunkach postanowił spędzić tę burzliwą noc.
Ostatecznie mężczyzna został odwieziony do izby wytrzeźwień w Szczecinie, gdzie mógł ochłonąć i oswoić się z wydarzeniami nocy. Incydent ten z pewnością pozostanie długo w pamięci mieszkańców, którzy zaczepili dyskusję o bezdomności i walce z nią przez gminę Gryfino.
Często to, co wydaje się być złodziejskim wyczynem, może wynikać z beznadziejnej sytuacji życiowej. Nie usprawiedliwia to oczywiście
Napisz komentarz
Komentarze