Sprawa dotyczy łąk w okolicach Rozlewiska Kostrzyneckiego. To łąki ciągnące się niemal od mostu w Siekierkach aż po Stary Kostrzynek. Dziś oglądaliśmy baloty siana, które mają być wkrótce zebrane. Są jednak łąki skoszone z pozostawionym sianem, które za chwilę może porwać wysoki stan Odry.
O tym problemie rozmawialiśmy dziś oddzielnie z dwiema osobami zajmującymi się ochroną przyrody.
Na tym terenie jest trzech dzierżawców. Dwóch się wywiązuje z niełatwych umów zależnych od natury, a jeden - jak podkreśla nasz rozmówca - mimo dopłat nie robi tego, czyniąc szkody. Ostatnio kosił w nocy... Podobno było też tak, że prace wykonywał w kwietniu, mimo że wtedy są lęgi ptaków. I notorycznie nie zbiera siana. A przed wypłatą niby sprawdzają z satelity i niby wszystko się zgadza - mówi jeden z naszych rozmówców.
W czym teraz problem?
-Proszę spojrzeć - mówi drugi. - Tu jest siano w balotach i zaraz zostanie zwiezione. Tam na łące leży siano, które nie jest zbierane i przy wysokiej wodzie popłynie. Prawdopodobnie zapcha kolejny raz Kanał Rudnicki - dodaje.
W tym roku wiele ryb w zbiorniku kostrzyneckim wyzdychało. Nie było połączenia z Odrą...
Najdziwniejsze, że tę sytuację z sianem zdaje się tolerować RDOŚ...
Napisz komentarz
Komentarze