Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 17:22
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Albo 90, albo 100 procent za chorobowe. Chorzy przychodzą do pracy

Nie można karać za chorobę – uważa Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Dlatego zapowiada zmiany w L4.
Aby nie stracić pieniędzy i nie narazić się szefowi, pracownicy często przychodzą do pracy chorzy.

Autor: Canva

Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” ujawniła, że trwają prace nad propozycją chorobowego płatnego w 90 (pierwszy wariant) albo 100 proc. (drugi wariant). Konieczne jest jednak wzięcie pod uwagę ryzyka nadużywania zwolnień lekarskich.

Chorzy przychodzą do pracy

Szefowa MRPiPS była pytana o możliwość przeniesienia na ZUS pełnego finansowania chorobowego od pierwszego dnia nieobecności pracownika. 

Dziemianowicz-Bąk wyjaśniła, że obecnie zarówno pracodawca, jak i pracownik, są karani za chorobę. Pracownik otrzymuje niższe wynagrodzenie, a pracodawca nie dość, że musi pokryć koszty wynagrodzenia nieobecnego pracownika, to jeszcze poszukać za niego zastępstwa.

Efekt? Żeby nie stracić pieniędzy i nie narazić się szefowi, pracownicy często przychodzą do pracy chorzy.

Albo 90, albo 100 procent

Składkę na ubezpieczenie chorobowe finansuje w całości z własnych środków ubezpieczony.

Dziś pracownik zachowuje prawo do 100 proc. wynagrodzenia w przypadku L4 z racji: 

  • wypadku w drodze do pracy lub z pracy, 
  • choroby przypadającej w czasie ciąży, 
  • poddania się niezbędnym badaniom lekarskim przewidzianym dla kandydatów na dawców komórek, tkanek i narządów oraz poddania się zabiegowi pobrania komórek, tkanek i narządów.

W pozostałych przypadkach dostaje 80 proc. pensji. Teraz resort chce poszerzyć grono uprawnionych i rozważa różne warianty takiego rozwiązania. 

– Dla pracowników trudne byłoby zaakceptowanie sytuacji, w której państwo przejmuje ciężar z przedsiębiorcy, a oni z tego nic nie mają. Dlatego rozważana jest propozycja, by czas na chorobowym był płatny w 90 albo 100 proc. – wyjaśniła Dziemianowicz-Bąk.

Będą konsultacje

Analizy skutków finansowych proponowanego rozwiązania są w toku, a prace nad przepisami, które miałyby zostać włączone do obowiązującego porządku prawnego, trwają. 

Jak zapewnił resort, wszystkie zmiany będą szeroko konsultowane i przyjmowane w sposób, który pozwoli przygotować się do nich i pracodawcom, i pracownikom.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 17.06.2024 13:08
Lewactwo chce się wkupić pyr pyr w łaski robili ale zasadniczo nie mają szans bo przy uprawie ogrodowych pomidorów w szklarniach chorobowe jest 110 % płatne

Żenia 16.06.2024 19:13
Rabotajet w polszy czy nie rabotajet nie rabotajet do roboty

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama