Na końcu artykułu prezentujemy filmik, na którym burmistrz Gryfina Mieczysław Sawaryn mówi o zagrożeniach dla Gryfina, gdyby powstał park. Mówił to przed II turą wyborów. W swych przekonaniach pewno trwa. Ale najgorsze, że nie powiedział całej prawdy wyborcom. W pogromcę mitów prezentowanych przez burmistrza wściela się Ryszard Matecki, członek Inicjatywy na rzecz Powołania Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, członek ministerialnego zespołu ds. opracowania założeń PDDO, przewodniczący działającej w ramach zespołu grupy ds. rozwoju społeczno-gospodarczego.
-Obecnie Międzyodrze jest w większości niedostępne dla ludzi. W parku narodowym wyznaczone i udostępnione będą nowe szlaki piesze, rowerowe, kajakowe i miejsca służące rekreacji. Mieszkańcy gmin, na obszarze których znajduje się park, będą mieli zagwarantowany darmowy wstęp do parku narodowego. Działalność rybacka i wędkarska również nie ucierpi. Będzie kontynuowana, co zapewni współpracę z rybakami i wędkarzami oraz poprawę stanu ryb, co w konsekwencji przyczyni się do lepszych połowów. I wszystko to stanie się przy ścisłej współpracy z mieszkańcami naszego regionu. Ten proces konsultacji już się rozpoczął – mówi nam Ryszard Matecki, inicjator na rzecz powołania Parku Narodowego Dolna Dolnej Odry.
Mit, iż park to zagrożenie dla mieszkańców
-Od powołania parku krajobrazowego Międzyodrze przyrodniczo się stoczyło. Jest zaniedbane. Przez 20 lat nic się na Międzyodrzu nie robiło. A to marszałek województwa tym zarządza - powiedział Mieczysław Sawaryn.
Z tą tezą burmistrza Gryfina, tylko częściowo zgadza się Ryszard Matecki.
-W pełni się zgadzam z burmistrzem Mieczysławem Sawarynem – objęcie Międzyodrza ochroną w ramach Parku Krajobrazowego Doliny Dolnej Odry, a potem jako jednego z parków Zespołu Parków Krajobrazowych niewiele dla tego terenu uczyniło - Międzyodrze jest zaniedbane. Nadużyciem jest jednak przerzucanie winy na marszałka, równie dobrze możemy powiedzieć, że władze Gryfina nic nie zrobiły. Problem gospodarowania na Międzyodrzu jest o wiele bardziej złożony, bo gospodarzy jest tam wielu. I to za wielu. Powoduje to, że tak naprawdę nikt nie ma żadnego interesu w tym, by Międzyodrze było w takim stanie, jakim jesteśmy wszyscy zainteresowani, a jaki chociażby widzimy po niemieckiej stronie. Nasza inicjatywa powołania Parku Narodowego wynikła m.in. z tego postępującego zaniedbania – mówi Ryszard Matecki.
Pojawia się też wątek polityczny i nawiązanie do pomysłu Mieczysława Sawaryna oraz hasła „Energia Międzyodrza”.
-Póki co nikt nie poradził sobie z problemem Międzyodrza. My mówimy, że damy radę i podsuwamy konkretny plan i rozwiązania. Byliśmy przekonani, że spotkamy się z poparciem i pomocą władz samorządowych, a póki co widzimy więcej wysuniętych nóg do podstawiania nam haków, a mało wyciągniętych rąk do pomocy. W poprzedniej kadencji burmistrza Mieczysława Sawaryna pojawiali się politycy PiS i obiecywali remonty śluz, pogłębianie kanałów, góry pieniędzy na ten cel. Gdzie są ci politycy, gdzie są te pieniądze? Burmistrz Sawaryn powinien wiedzieć to najlepiej - mówi Ryszard Matecki.
Mit Sawaryna dotyczący szkodliwości dla inwestorów
-Zaraz przyjdą nowi inwestorzy do Elektrowni Dolna Odra. A jak powstanie park narodowy, to otulina parku będzie miała 30 proc. wielkości parku, czyli sięgnie Gryfina i innych miejscowości, a przede wszystkim Dolnej Odry – powiedział Mieczysław Sawaryn.
- Aż ciężko westchnąłem słysząc tę wypowiedź, bo to klasyczny chwyt polityczny używany w trakcie wyborów – nastraszmy ludzi czymś, co sami wymyśliliśmy i powiedzmy tym ludziom, że ich przed tym obronimy – mówi Ryszard Matecki. -Od samego początku nasza inicjatywa powtarza, publikujemy na ten temat materiały, że naszą propozycją jest, by otulina przyszłego Parku Narodowego była identyczna, jak otulina obecnego Parku Krajobrazowego. Jest to kompromis wynegocjowany w latach 90. i taka otulina nie obejmuje ani terenów inwestycyjnych, ani żadnych miejscowości w sąsiedztwie Międzyodrza, ani nigdy nie zablokowała żeglowności Odry. W ramach pracy naszego zespołu będziemy się spotykać z kolejnymi grupami interesariuszy, by potwierdzić ten stan i taką rekomendację dotyczącą otuliny przekazać na ręce ministra. Park Narodowy ma służyć rozwojowi regionu, a nie blokowaniu czegokolwiek – tłumaczy Ryszard Matecki.
Nadodrzańskie miejscowości obok parku nie leżą tylko w granicach gminy Gryfino, a jeszcze np. gminy Kołbaskowo czy gm. Widuchowa, o Szczecinie już nie wspominając.
Mit dotyczący olbrzymich pieniędzy, które trzeba teraz „pokazać”
-Najpierw rząd powinien pokazać ile ma pieniędzy, jakie mają pomysły, co będzie robić, jak będzie pogłębiać kanały, a nie prezentować jakiś manifest, a jak park zostanie powołany to będzie to sukces ministerstwa ochrony środowiska. A gdzie finansowanie? Na to Międzyodrze potrzebne jest co roku co najmniej 30-40 mln zł na pogłębianie kanałów, na wszelkiego rodzaju inwestycje… - powiedział Mieczysław Sawaryn.
- Absurd tego stwierdzenia zawiera się w tym, że to m.in. przedstawiciele gminy Gryfino są członkami ministerialnego zespołu, którego celem jest wypracowanie założeń przyszłego Parku Narodowego. Minister Dorożała w lutym, na spotkaniu w Przecławiu, powiedział ważną rzecz, której burmistrz Sawaryn nie usłyszał, bo go tam nie było - „To nie ministerstwo będzie robiło Park Narodowy, ale to Wy Państwo będziecie decydować o jego kształcie”. I z jednej strony słyszymy z ust burmistrza Sawaryna, że to rząd ma pokazać pomysły na Park, a z drugiej strony dochodzą głosy – taki jest np. list wiceburmistrza Tomasza Milera – o tym, że Gryfino czuje się lekceważone, bo są narzucane jakieś rozwiązania. Myślę, że panowie powinni razem usiąść, uzgodnić stanowiska i zachować powagę w dyskusji o Parku. Jednak nie czekając, aż panowie się dogadają, zespół rozpoczął już swoją pracę. Rozpoczynamy cykl spotkań z różnymi środowiskami, będziemy zadawali pytania o ich obawy, interesy na tym terenie, jaka jest ich wizja przyszłości Międzyodrza i jak to możemy pogodzić z ochroną tego miejsca. Wypracujemy rekomendacje, które trafią do ministerstwa, zostaną ujęte w jeden dokument, nad którym odbędzie się dyskusja w gminach i innych szczeblach samorządów. I to będą te konkretne propozycje, o które się dopytuje burmistrz Sawaryn, ale wypracowane tu, a nie gdzieś w warszawskich gabinetach. Kwestią pozostaje czy gmina Gryfino w końcu zaangażuje się w ten proces, czy tylko będzie pohukiwać, straszyć, zwoływać wiece i obrażać członków zespołu – mówi Ryszard Matecki.
-Chciałem też przypomnieć, że marszałek Olgierd Geblewicz zainicjował proces uruchomienia projektu LIFE +, który – poprzedzony monitoringiem przyrodniczym – ma za zadanie właśnie to, o co dopytuje pan burmistrz – udrożnienie kanałów na Międzyodrzu. To pokazuje, że samorząd województwa żywo uczestniczy w procesie ochrony tego terenu i zabiega o potężne środki finansowe na ten cel. I takiej otwartej na współpracę i pozyskiwanie środków finansowych oczekiwalibyśmy od gminy Gryfino. Bo przecież wszystkim nam zależy na tym samym - by Międzyodrze, po latach zaniedbania, w końcu ożyło. Powołanie Parku Narodowego na Międzyodrzu to będzie sukces nas wszystkich, a nie ministerstwa. Przyczyni się do rozwoju turystyki w naszym regionie, ochrony przeciwpowodziowej, nie wstrzyma ani żeglugi na Odrze, ani rozwoju gospodarczego regionu –dodaje Ryszard Matecki.
A co na to burmistrz Mieczysław Sawaryn? Póty co przypomnijmy tezy przedstawione na wyborczym wiecu [FILM]:
Napisz komentarz
Komentarze