Opłatę abonamentową płaci się za możliwość odbioru programów radiowo-telewizyjnych, a nie za posiadanie ww. sprzętów. I nieważne, że wykorzystujemy telewizor np. tylko do grania w gry lub jako monitor do komputera. Posiadamy odbiornik, więc opłata jest należna.
Zgodnie z przepisami, z opłaty abonamentowej zwalnia się m.in. osoby, które ukończyły 75 lat oraz osoby, które ukończyły 60 lat i mają prawo do emerytury nieprzekraczającej miesięcznie kwoty 50% przeciętnego wynagrodzenia. Jednak, aby nie było tak łatwo i kolorowo, osoby uprawnione do zwolnienia z opłat, muszą przedstawić w urzędzie pocztowym stosowne dokumenty lub złożyć oświadczenie w tej sprawie. Taki jest warunek zwolnienia. Kto tego nie dopilnuje, nie zostanie zwolniony od opłaty abonamentowej.
I właśnie w tym jest problem, ponieważ osoby starsze, często mieszkające same, schorowane i nieznające się na przepisach, nie zgłaszały w urzędach pocztowych swoich uprawnień, gdyż uważały, że skoro ukończyły wymagany w przepisie wiek, to już nie muszą uiszczać abonamentu. Kończyło się wezwaniami do zapłaty, straszeniem wszczęcia postępowania egzekucyjnego i w końcu koniecznością uregulowania opłaty wraz z odsetkami i kosztami upomnienia.
Nie fair? Owszem, ale – jak tłumaczą urzędnicy - nieznajomość przepisów nie zwalnia od ich stosowania.
Pojawiło się jednak światełko w tunelu. Rząd pracował nad usprawnieniem zapisów tej ustawy. Nowelizacja znosi konieczność składania oświadczeń przez osoby, które ukończyły 75 rok życia. Operator pocztowy, odpowiedzialny za pobieranie opłat abonamentowych (obecnie jest to Poczta Polska) sam ustali wiek abonenta na podstawie dostępu do ewidencji PESEL i automatycznie zwolni go z opłaty. W czwartek, 23 lipca 2015 r. została uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy o opłatach abonamentowych.
Monika Jach
Napisz komentarz
Komentarze