Ekolodzy z Klubu Gaja ogłosili listę 16 finalistów 14. edycji konkursu Drzewo Roku.
Szukamy reprezentanta
-Na tegoroczną edycję nadeszło blisko 40 zgłoszeń ulubionych przez społeczności lokalne drzew z całej Polski. Zakończyliśmy pierwszy etap konkursu, w którym jury wybrało 16. finalistów. Nie szukamy drzew najstarszych, najwyższych, najgrubszych, najpiękniejszych ani najrzadszych. Szukamy drzewa najbardziej kochanego, z opowieścią, drzewa, które pobudza wyobraźnię i jednoczy ludzi – powiedział Jacek Bożek, prezes stowarzyszenia Klub Gaja.
Drzewo Roku z Polski będzie nas reprezentowało w europejskiej edycji konkursu w 2025 r. Organizatorem konkursu Europejskie Drzewo Roku jest Environmental Partnership Association (EPA) z siedzibą w Brukseli. Może będzie to okaz rosnący w centrum Bań, w sumie na rynku, bo miejscowość do 1945 r. była miastem.
Kawał historii
Wśród drzew laureatów jest dąb Jagiełło z Bań. Przed wojną zwany był także Dębem Pokoju. Pamięta historię sięgającą XV w. jak np. tragiczny koniec misterium w Baniach. Przez setki lat funkcjonowało powiedzenie "oby się nie skończyło, jak przedstawienie w Baniach". Powiedzenie funkcjonowało jako przestroga.
Dęby w plebiscycie cieszą się powodzeniem. W 2022 r. tytuł otrzymał Dąb Dunin – strażnik Puszczy Białowieskiej, a rok temu Dąb Fabrykant z Łodzi.
W tym roku miejmy nadzieję, że będzie to dąb Jagiełło z bań. Postarajmy się tez o to.
Drzewo z legendą
Kolejna z legend dotyczy samego dębu i księcia z rodu Gryfitów - Bogusława IX i i jego zony Marii, córki księcia mazowieckiego Siemowita IV. Było to w czasach wojen polsko-krzyżackich. Bogusław IX książę Stargardu i Słupska rok przed ślubem w 1432 potajemnie zawarł układ antykrzyżacki z Polską. Związek z Marią miał umacniać sojusz przeciwko Krzyżakom. Układ z Polską maił na celu oddzielanie Zakonu od lądowych połączeń z Niemcami.
Kiedy w 1433 roku książę walczył na polach Pomorza Zachodniego, Maria znalazła schronienie właśnie w Baniach, u gościnnego zakonu joannitów. Tam, opowiadając o dziejach króla Jagiełły i codziennym życiu w Polsce, Litwie i Niemczech, zyskała serca i umysły zakonników.
Po powrocie księcia z wojny, małżonkowie postanowili uczcić swoją przyjaźń poprzez sadzenie dębu. Dębu, który nazwali Jagiełło, na cześć wielkiego władcy. Legenda ta przypomina nam, że nawet w najtrudniejszych czasach, przyjaźń i wspólne cele mogą zbliżyć nawet najbardziej odległych ludzi i miejsca.
O przycince drzew w Baniach pisaliśmy ostatnio tu:
Napisz komentarz
Komentarze