W Kotomierzu pod osłoną nocy 25 lutego 2024 r. nieznani sprawcy (było ich co najmniej kilku) napadli na 8 wagonów stojących na bocznicy kolejowej w Kotomierzu. W każdym wagonie było 60 ton kukurydzy. Pociąg jechał z Ukrainy w kierunku Gdańska, gdzie towar miał przybyć przeładowany na statek.
Dla policji sprawa jest otwarta. Śledczy biorą pod uwagę kilka wariantów. To akt wandalizmu, protestu rolników czy przejaw prowokacji? Jeśli to ostatnie, to mogą za tym stać prokremlowskie siły.
Pierwsze skojarzenie jest takie, że zrobili to protestujący rolnicy. Tylko że w okolicy Kotomierza nie było żadnej blokady. Rolnicy, gdy wcześniej robili takie akcje np. na granicy, czynili to świetle kamer. Tu działanie jest inne.
Mieszkańcy Kotomierza ze zdziwieniem oglądali skutki wandalizmu. Nie wiedzieli nawet, że takiego typu wagony stały na bocznicy. Nie były one nawet oznaczone. Ktoś musiał dotrzeć do informacji o transporcie, który był tranzytem.
-To że wysypywane jest zboże, to jest prowokacja – mówił dziś Andrij Deszczycia, ambasador Ukrainy w Polsce w programie Moniki Olejnik w TVN24.
Napisz komentarz
Komentarze