Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 listopada 2024 17:51
Reklama

Galaretka zabiła człowieka? Zwrócić uwagę gdy kupujesz mięso na targowisku

Nie żyje mężczyzna, który zjadł galaretę kupioną na targowisku. Policja zatrzymała 2 osoby handlujące produktami garmażeryjnymi. Taki wypadek może spotkać każdego.
Galaretka zabiła człowieka? Zwrócić uwagę gdy kupujesz mięso na targowisku
Niesprawdzone jedzenie może zabić.

Autor: iStock

W związku ze śmiertelnym zatruciem mięsem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało sms-owe ostrzeżenia do mieszkańców kilku powiatów. Do tych, którzy mogli kupować na targowisku w Nowej Dębie w województwie podkarpackim. 

Stąd właśnie pochodziła galareta mięsna, którą zjadła ofiara śmiertelnego zatrucia. Sprzedawało ją z samochodu małżeństwo (55-letnia kobieta i 56-letni mężczyzna) z powiatu mieleckiego, które na targowisku w Nowej Dębie handlowało domowymi wyrobami garmażeryjnymi.  

Domowe wędliny

– Przyznali się, że hodują trzodę i dla podreperowania budżetu domowego wyrabiają wędliny, które sprzedawali na terenie Nowej Dęby – powiedziała podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, rzeczniczka Komendy Policji w Tarnobrzegu.

Policjanci zabezpieczyli jeszcze około 20 kg wyrobów mięsnych, które zostaną przebadane w laboratorium. To wszystko ma związek ze śmiertelnym zatruciem, ale zgłosiło się więcej poszkodowanych, którzy po zjedzeniu wyrobów z targowiska źle się poczuli.

Trzeba to zgłosić w weterynarii

Chyba każdy, kto bywa na targowiskach, dobrze wie, że można tam kupić tzw. wiejskie wyroby. Nie tylko garmażerkę, ale także wędliny i mięsa. Takie „domowe” produkty można sprzedawać i kupować np. dzięki działaniu pod nazwą Rolniczy Handel Detaliczny. To spis prawnych, podatkowych i sanitarnych zasad, które muszą być przestrzegane przez producenta i sprzedawcę. 

„Gospodarstwa rodzinne mogą rozpocząć działalność w ramach rolniczego handlu po uprzedniej rejestracji (bez obowiązkowego zatwierdzenia) u powiatowego lekarza weterynarii (produkty pochodzenia zwierzęcego lub żywność zawierająca jednocześnie środki spożywcze pochodzenia niezwierzęcego i produkty pochodzenia zwierzęcego, tj. żywność złożona). W tym celu na 30 dni przed dniem rozpoczęcia planowanej działalności należy złożyć stosowny wniosek do właściwego ze względu na siedzibę zakładu lub miejsce prowadzenia działalności powiatowego lekarza weterynarii” – informuje inspekcja weterynaryjna.

Co może sprzedawać hodowca?

Oznacza to, że np. produkcja i sprzedaż nie mogą stanowić zagrożenia dla bezpieczeństwa żywności i wpływać niekorzystnie na zdrowie publiczne. Dzięki RHD można sprzedawać:

  • produkty pochodzenia roślinnego,
  • produkty pochodzenia zwierzęcego,
  • oleje,
  • chleby,
  • dżemy,
  • soki,
  • wszelkiego rodzaju przetwory,
  • gotowe posiłki, ale nie mięsne.

Na co musi uważać klient?

Nie ma prostego sposobu na to, żeby ustrzec się przed kupnem nieświeżego lub zepsutego, a nawet trującego produktu. Na taki można przecież natknąć się także w sklepach, ale tak samo jak wielkie firmy, tak samo sprzedawcy na targowiskach muszą przestrzegać podstawowych zasad sanitarnych. 

Kiedy ktoś kupuje tego typu żywność na targu, powinien zwrócić uwagę, czy sprzedawca i producent stosują się do tych zasad. A każdy taki produkt musi posiadać na etykiecie:

  • imię i nazwisko lub nazwę i siedzibę producenta,
  • adres prowadzenia produkcji,
  • w przypadku żywności pochodzenia zwierzęcego i złożonej – weterynaryjny numer identyfikacyjny podmiotu.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bywatel 22.02.2024 12:31
Takie jest żarełko z jadłodzielni. Pisowcy zmniejszali populację. Precz z tymi trucicielniami.

smutne 20.02.2024 23:16
Zginął człowiek i cisza...

Sznycel 20.02.2024 21:55
Mniam mniam

może to szpion 20.02.2024 08:50
może nie chciał walczyć na froncie i wpadli i go poczestowali ha ha ah za samostyjną ha ha ah

Carska partyzantka na ziemiach polskich w latach 2024-205? 20.02.2024 11:35
może to szpion 20.02.2024 08:50
może nie chciał walczyć na froncie i wpadli i go poczestowali ha ha ah za samostyjną ha ha ah
To oni na pewno unicestwili tego kandydata. Podobnież jakiś proszek wsypali. Chyba to było OMO

A. Żmijewski 20.02.2024 07:19
Zasadniczo na targowisku to tylko pyr pyr pyr ogrodowe pomidory spod folii są bezpieczne i zdrowe, Ciebie prosimy wysłuchaj nas Panie!!!

a propos blokad dróg... 20.02.2024 05:07
Rolnikom się wydaje, że wszelkie przepisy ich nie obowiązują i każda kontrola jest niepotrzebna. Ale dotacje powinni zwiększyć. Produkcja bez jakichkolwiek standardów sanitarnych, bez wiedzy technologicznej? A KTO ZABRONI ROLNIKOWI? To samo byłoby, gdyby nie kontrolowano zużycia środków ochrony roślin, sposobów ich przechowywania i utylizacji...

realista 20.02.2024 12:29
rolnictwo teraz nastawione jest na masowa produjcje i zysk - reszta sie nie liczy .Pakuja w zwierzeta wszystko aby przezyly do uboju i nie zdechly - ludzie sie nie licza .Dlatego mymy tyle chorob i nowotworow.

daj spokój 20.02.2024 12:35
Z ciebie raczej pesymista.

Nikita Amarov 20.02.2024 01:12
Что ты собираешься делать сегодня в Польше?

Cwelisław wspaniały 20.02.2024 00:46
Bo to był dyktator i menda

Kazik 19.02.2024 23:28
Okazuje się, że za dużo konserwantów wrzucili i dlatego spowodowało to śmierć.

Knagulec 19.02.2024 19:52
Szkoda faceta, że fiknął

Ale jazda 20.02.2024 00:47
Knagulec 19.02.2024 19:52
Szkoda faceta, że fiknął
Pojechał nogami do przodu

Z Rydzynia 19.02.2024 17:01
Galaretę jem wtedy ,kiedy sama ugotuje , wiem co jem ,bo ludzie naprawdę potrafią dodawać różności a nawet coś od siebie fuj

Restaurator gryfiński 19.02.2024 20:10
Z Rydzynia 19.02.2024 17:01
Galaretę jem wtedy ,kiedy sama ugotuje , wiem co jem ,bo ludzie naprawdę potrafią dodawać różności a nawet coś od siebie fuj
Dodaję od siebie różności *** ***

raczej 20.02.2024 10:56
Z ciebie nie restaurator tylko manipulator.

Grucha 20.02.2024 11:37
Restaurator gryfiński 19.02.2024 20:10
Dodaję od siebie różności *** ***
Ja daję do zbiornika głównego

Ania 19.02.2024 15:17
Ups

PiP 19.02.2024 14:51
Koniowi takie legendy . Kto robił galaretę to zna proces i wie że ciężko jest otruć się zwykłą galareta wieprzową . Samo gotowanie jest tak skuteczne że bez dodania trucizny nie można zatruć się świeżą galaretą której nie wierzę że nikt nie próbował przy wykonywaniu jej.

Tadek 22.02.2024 12:33
Gotowanie nie zabija botuliny.

Log 19.02.2024 14:48
Coś tu nie tak. Galareta żeby ją zrobić musi być gotowana godzinami a wiec obróbka termiczna musiała być. Albo galareta stara i zepsuta w co nie wierzę żeby handlarze sobie krzywdę robili na własne życzenia albo przyczyną zatrucia jest inna. Prędzej kiełbasa wędliny ale galareta jeśli świeża t raczej wątpliwe.

Farida 19.02.2024 14:47
Ludzie są tak lekkomyślni. Przecież każde mięso jest badane przez sanepid. I dopóki nie ma potwierdzenia ,że mięso jest czyste ,dopóty nie znajdzie się w sprzedaży w sklepach, supermarketach. Na żadnym rynku nie kupuje się wyrobów mięsnych i wędliniarskich. Wiadomo ,że nie są przebadane przez sanepid. Trzeba uważać bardzo. Człowiek stracił życie. Dlaczego Sanepid nie prowadzi kontroli na rynku, targowiskach? To jest nawet obowiązek. Gdyby były częste kontrole przez Sanepid wówczas byłoby bezpiecznie. Powinien być całkowity zakaz sprzedaży mięsa i wędlin bez badań Sanepidu na wolnym rynku

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama